Obaj zawodnicy swoje pierwsze mecze wygrali, co oznaczało że dzisiejsza rywalizacja będzie decydować który badmintonista zapewni sobie awans, a który w Rio zagra jeszcze tylko jedno singlowe spotkanie, gdyż z dalszej gry wycofał się Gwatemalczyk Cordon. Przypomnijmy, że premiowani są tylko zwycięzcy grup. Naturalnym faworytem starcia był Chen – drugi gracz światowego rankingu.
Badmintonista z Państwa Środka od początku zdecydowanie narzucił Adrianowi swój styl gry (1:4). Polak nie potrafił przeciwstawić się świetnie dysponowanemu Chenowi, a z każdą kolejną lotką strata Dziółki rosła (3:10). Przy siedmiopunktowym prowadzeniu rywalizacja się wyrównała. Adrian zdobywał punkty, ale nie robił tego seriami, przez co strata się nie zmniejszała. Ostatecznie pierwszego seta Chen wygrał 21:12.
Druga odsłona meczu miała podobny przebieg. Long Chen szybko wyszedł na prowadzenie, a później konsekwentnie je powiększał. Dominacja Chińczyka nad Polakiem nie podlegała dyskusji. Adrian w drugiej partii uzyskał tylko dziewięć punktów, co oznacza że musi się pożegnać z marzeniami o wyjściu z grupy. W swoim ostatnim meczu w Rio Adrian Dziółko zagra z reprezentantem Sri Lanki – Niluką Karunaratne.