Podróż minęła szybko i z uśmiechem na ustach. Miłym zaskoczeniem dla nas była możliwość wejścia do lounge room’u dzięki uprzejmości Air France – należącego do grupy Skyteam. I na dzień dobry jest mega cudownie. Głownie podróżujemy liniami należącymi do Star Alliance i dzięki częstym podróżom osiągnęłyśmy status umożliwiający nam wejścia do tych stref relaksu. Całą podróż przespałam 🙂 Uwielbiam spać. To najlepsza forma relaksu. Odprawa paszportowa, odbiór bagażu (wszystko doleciało) – – bardzo sprawnie poszły. Podróż z lotniska do wioski olimpijskiej trwała około 50 minut. Jechałyśmy autokarem, ale w nim też głównie spałam 🙂
Co nasza olimpijka sądzi o wiosce i pokojach?
Jest cudnie 🙂 Mamy apartament 3-pokojowy. W każdym pokoju mieszkają po 2 osoby. Jestem w pokoju – „tak dla odmiany ” – z „Bodzią”, czyli z Bogną Jóźwiak. Mniej więcej od dobrych nastu lat razem 🙂 Mamy pokój z łazienką :):):), jako jedyne w tym apartamencie . Hmmm… to już przywilej związany z latami doświadczeń. Haha
Pokoje, jak na każdych igrzyskach, w których ja uczestniczyłam, są podobne . Wszystkie budynki są nowe, a wiec i też trochę surowe, ale jest w nich wszystko co jest potrzebne. No i oczywiście taras!!!
Jak dla mnie jest super:)
Na zdjęciach prezentujemy fotografie wykonane przez Aleksandrę Sochę i zamieszczone po przylocie do Rio na jej fanpage’u na Facebooku.