23-letnia Amerykanka do tej pory nie ma na koncie spektakularnych sukcesów. Podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w Pekinie została zdyskwalifikowana za falstart w półfinale. W marcu była 8. na halowym czempionacie globu w Portland. Triumfowała jedynie w zawodach akademickich.
Na koniec poprzedniego sezonu jej rekord życiowy wynosił 12.50. Niecałe dwa miesiące temu w Atenach poprawiła go na 12.36, co dawało pierwsze miejsce na listach światowych.
Harrison jednak dopiero w Eugene zadziwiła cały lekkoatletyczny świat. Na bieżni Hayward Field pobiegła w czasie 12.24, zaledwie trzy setne sekundy gorszy od rekordu świata Bułgarki Jordanki Donkowej z 20 sierpnia 1988 roku. Jednocześnie to najlepszy rezultat w płotkarskim sprincie od trzech lat.
W światowych tabelach wszech czasów reprezentantka USA wyprzedziła takie dawne sławy, jak Sally Pearson, Gail Devers czy Grażyna Rabsztyn. Polka z rekordem kraju 12.36 jest nadal w dziesiątce najszybszym biegach na 100 m przez płotki.
Kendra Harrison jest największą faworytką rywalizacji olimpijskiej. Drugi wynik na świecie ma obecnie jej rodaczka, Jasmin Stowers (12.55), a trzeci kolejna zawodniczka ze Stanów Zjednoczonych, Kristi Castlin (12.62). Dopiero 14. czasem legitymuje się mistrzyni świata z Pekinu, Jamajka Danielle Williams (12.80).