Pod okiem Lendla Murray odniósł swoje jedyne wielkoszlemowe sukcesy. W 2012 roku wygrał US Open, latem następnego roku triumfował na trawiastych kortach Wimbledonu. Przywiózł także złoto z rywalizacji na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie.
W marcu 2014 roku obaj panowie zdecydowali się na zakończenie współpracy. Rozstali się wówczas w dobrej atmosferze, życząc sobie nawzajem kolejnych sukcesów. Murray w tamtym czasie nie prezentował wysokiej dyspozycji, dochodząc do siebie po operacji pleców.
Po zerwaniu z Lendlem Szkot pracował z Amelie Mauresmo, Jonasem Bjorkmanem i Jamie’m Delgado. Z kolei urodzony w Ostrawie ośmiokrotny mistrz turniejów wielkoszlemowych ostatnie dwa lata spędził jako pracownik United States Tennis Association.
Przed turniejem na kortach Queen’s Clubu i zbliżającym się Wimbledonem Murray zdecydował się na powrót do dawnego trenera. Lendl ma pojawić się w Londynie już we wtorek.
– Mam nadzieję, że będziemy współpracować przez jak najdłuższy czas. Z Lendlem odnosiłem największe sukcesy w karierze. On wie jak przygotować się do wielkich imprez, ma ogromne doświadczenie, dzięki czemu jest mocniejszy psychicznie – napisał Murray.
– Rozmawiałem z Ivanem wiele razy w ostatnim czasie. Po French Open mój agent skontaktował się z jego menedżerem. Wszystko potoczyła się zadziwiająco szybko – dodał tenisista.
Murray w tym sezonie przegrał finały Australian Open i Roland Garros z Novakiem Đokoviciem. Pokonał natomiast Serba w finale turnieju Masters 1000 w Rzymie.