Fot. Paweł Skraba
Fot. Paweł Skraba
Anita Włodarczyk bohaterką 62. Memoriału Janusza Kusocińskiego
Anita Włodarczyk osiągnęła najbardziej wartościowy rezultat podczas odbywającej się w Szczecinie kolejnej edycji Memoriału Janusza Kusocińskiego. Nasza mistrzyni świata w rzucie młotem uzyskała wynik 79.61, najlepszy w tym roku na świecie. Z bardzo dobrej pokazała się również Kamila Lićwinko, która wskoczyła na czoło tabel światowych w skoku wzwyż.
Dyscyplinę wspiera:
Tomasz Kawczyński
19 czerwca, 2016 16:26
W kategoriach: Aktualności Lekkoatletyka

Włodarczyk swój znakomity rezultat osiągnęła w drugiej kolejce. W całej karierze lepiej rzucała jedynie w sierpniu ubiegłego roku w Cetniewie (81.08) i Pekinie (80.85). Po zawodach w Szczecinie do Polki należy siedem z dziesięciu najlepszych wyników w całej historii kobiecego młotu. Druga w sobotnim konkursie Brytyjka Sophie Hitchon była gorsza od niemal osiem metrów (71.86).

Świetną dyspozycję na kilka tygodni przed igrzyskami pokazała Kamila Lićwinko. Zawodniczka Podlasia Białystok w tym sezonie wcześniej nie imponowała formą. Na Stadionie im. Wiesława Maniaka dopiero w drugich próbach pokonała 1.91, 1.93 i 1.95 m. Na kolejnych wysokościach pokazał jednak klasę. Zarówno 1.97, jak i 1.99 przeskoczyła za pierwszym razem. Wyrównała tym samym własny rekord Polski na otwartym stadionie i zanotowała najlepszy tegoroczny wynik na świecie. Zachęcona swoją dyspozycją, atakowała 2.01, ale trzykrotnie strąciła poprzeczkę. Występ w Szczecinie do udanych może zaliczyć również druga w końcowej klasyfikacji Bułgarka Mirela Demirewa. Rezultat 1.97 to jej nowy rekord życiowy.

Emocje wzbudził tradycyjnie start Tomasza Majewskiego, Piotra Małachowskiego i Pawła Fajdka

Nasz czempion w pchnięciu kulą uzyskał 20.78 m, zajmując trzecie miejsce za Konradem Bukowieckim (21.02) i Michałem Haratykiem (20.87). Ten ostatni przerzucił Majewskiego dopiero w szóstej kolejce.

Małachowski za przeciwników miał m.in. Roberta Urbanka i Gerda Kantera. Dyskobolowi Śląska Wrocław trochę zabrakło do najlepszego tegorocznego rezultatu (68.15), ale rzut na odległość 66.56 dał mu pierwsze miejsce. Wicemistrz olimpijski z Pekinu w czterech W ostatniej próbie wskoczył za niego Urbanek (65.56), który wyprzedził Kolumbijczyka Mauricio Ortegę, wcześniej cieszącego się z rekordu Kolumbii (65.06). Kanter był dopiero czwarty.

Fajdek odniósł szóste zwycięstwo w sezonie. Wygrał z wynikiem 80.10 m. Po rzutach Polaka młot latał daleko, ale aż czterokrotnie zawodnik palił swoje próby. Potem w wywiadach wspominał, że nie mógł wstrzelić się w wyznaczony sektor i dopiero po pewnym czasie skorygował ustawienie w kole. Za dwukrotnym mistrzem świata uplasowali się Katarczyk Ashraf Amgad Elseify oraz reprezentant Tadżykistanu Dilshod Nazarov.

W konkursie rzutu oszczepem jako jedyny 80 metrów przekroczył Hubert Chmielak (80.41), potwierdzając jednocześnie minimum na ME. W tyczce triumfował Piotr Lisek przed Pawłem Wojciechowskim. Obaj uzyskali 5.70. Trzeci był Robert Sobera.

Na bieżni wszyscy czekali na występ Ewy Swobody. Nasza sprinterka na 100 metrów wygrała z czasem 11.36. W biegu na 1500 metrów pierwsza była Angelika Cichocka, a trzecia na mecia Renata Pliś wypełniła minimum na mistrzostwa Europy. Zwycięstwa odniosły również m.in. Justyna Święty (400 m), Anna Sabat (800 m), Agnieszka Kaszuba (skok o tyczce; jedyna zawodniczka z wynikiem 4.00 m), Karolina Kołeczek (100 m przez płotki; 13.15, minimum na ME), Anna Jagaciak-Michalska (trójskok).

U panów warto odnotować jeszcze pierwszą lokatę Marcina Lewandowskiego w biegu na 800 m, wypełnione minimum na ME Remigiusza Olszewskiego (100 m) oraz wygraną Adriana Strzałkowskiego w skoku w dal.

Nasi lekkoatleci pokazali w stolicy województwa zachodniopomorskiego dobrą formę i kibice ze spokojem mogą czekać na mistrzostwa Polski (24-26 czerwca w Bydgoszczy), a później mistrzostwa Europy i w końcu Igrzyska Olimpijskie.