Ilja Iljin (kat. 94 kg), Zulfija Czinszanło (53 kg), Maija Maneza (63 kg) oraz Swietłana Podobiedowa (75 kg) wpadli na braniu stanozololu. Jest to jeden ze sterydów anabolicznych, zaklasyfikowany jako doping wydolnościowy. W przeszłości był on używany m.in. przez niesławnego Bena Johnsona.
Poza Kazachami przyłapano też innych medalistów sprzed czterech lat – Rosjanina Aptiego Auchadowa (srebro w kat. 85 kg) oraz Ukrainkę Juliję Kaliną (brąz w kat. 68 kg) i Białorusinkę Marynę Szkermankową (brąz w kat. 69 kg).
Zgodnie z obowiązującymi przepisami IWF tymczasowo zawiesił sportowców. Światowa federacja poinformowała, że po decyzjach Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, może przystąpić do korygowania wyników z olimpijskich pomostów w Londynie.
Możliwa korekta nie wpłynie na dodatkowe zdobycze medalowe Polski w 2012 roku. Przed oficjalnym ogłoszeniem nadal są jednak wyniki powtórnych badań z Pekinu. Gdyby okazało się, że Iljin był na dopingu również osiem lat temu, wtedy złoto trafiłoby do Szymona Kołeckiego, a brąz do Arsena Kasabijewa (wówczas startującego dla Gruzji, od 2010 roku reprezentanta Polski).
Dla Kazachstanu szczególnie prestiżowa jest wpadka Iljina. Dwukrotny mistrz olimpijski i czterokrotny mistrz świata to niekwestionowana gwiazda w swoim kraju. Już trzy lata temu wyemitowano znaczki pocztowe z jego wizerunkiem. W 2005, 2006, 2014 i 2015 roku IWF wybrała go najlepszym sztangistą świata. Jeszcze w grudniu podczas zawodów w Groznym bił rekordy świata w kat. 105 kg w podrzucie i dwuboju.