„Canarinhos” na specjalny turniej Copa America do Stanów Zjednoczonych pojechali bez kilku czołowych zawodników, przede wszystkim Neymara, ale również Thiago Silvy, Davida Luiza, Oscara czy Douglasa Costy. Nikt się jednak nie spodziewał, że nie wyjdą nawet z grupy.
Po bezbramkowym remisie z Ekwadorem i rozbiciu 7-1 Haiti, w ostatnim spotkaniu o awans zmierzyli się w bezpośredniej rywalizacji z Peru. Wystarczał im remis. Taki wynik utrzymywał się do 75. minuty, gdy gola po ewidentnym zagraniu ręką strzelił Raul Ruidíaz. Sędzia uznał gola i Brazylijczycy musieli jechać do domu.
Kontrowersyjne okoliczności porażki nie uratowały Dungi. Mistrz świata z 1994 roku po raz drugi w swojej karierze trenerskiej objął kadrę w 2014 roku (wcześniej był selekcjonerem w latach 2006-2010). Miał już problemy podczas Copa America 2015, gdy jego podopieczni po kiepskiej grze w ćwierćfinale odpadli rzutami karnymi z Paragwajem. Na dodatek w eMŚ 2018 Brazylia zajmuje dopiero szóste miejsce.
Faworytem do objęcia kadry jest Tite, 55-letni szkoleniowiec Corinthians. Ma on w dorobku trenerskim m.in. dwa mistrzostwa Brazylii oraz triumf w Copa Libertadores i Klubowych Mistrzostwach Świata.
Jedynym turniejem, które reprezentacja Brazylii nigdy nie wygrała, są Igrzyska Olimpijskie. Wzmocniona Neymarem drużyna będzie walczyła o przełamanie złej passy w Rio de Janeiro. Własne stadiony i gorący doping ma pomóc w osiągnięciu tego celu.
W grupie A turnieju olimpijskiego „Canarinhos” zagrają z RPA, Irakiem i Danią. Pierwszy mecz odbędzie się 4 sierpnia w Brasílii.