Tydzień temu w turnieju w Zielonej Górze Polki pokonały Kanadę i Czechy, a na koniec po tie-breaku uległy właśnie Portoryko. W ten weekend przeniosły się z województwa lubuskiego do kujawsko-pomorskiego.
W piątek nasze zawodniczki stoczyły zaciętą batalię z Argentyną. Pierwszego seta wygrały 25-23, drugiego przegrały do 24, ale w trzecim odniosły pewne zwycięstwo 25-15. W czwartym długo prowadziły rywalki, ale w końcówce Polki zdołały doprowadzić do remisu. Ostatnie słowo należało do ekipy z Ameryki Południowej, która wygrała 25-23.
Decydująca partia rozpoczęła się fatalnie dla gospodyń. Argentynki prowadziły już 6-2. Polki nie poddały się i po chwili było 6-6, a następnie 10-7. Ostatecznie triumfowały w tie-breaku 15-10, a w całym meczu 3-2. Bohaterką „Biało-czerwonych” była zdobywczyni 31 punktów Berenika Tomsia.
Sobotnie spotkanie z Kenią obyło się bez historii. Afrykanki to ubiegłoroczne zwyciężczynie grupy 3 Grand Prix, a w obecnej edycji nie wygrały nawet seta. Nie inaczej było we Włocławku. Polkom udało się zwyciężyć 3-0, w partiach kolejno do 18, 10 i 14.
Pewne gry w Final Four grupy 2 nie dały rady zrewanżować się Portoryko. Przegrały w trzech setach, a najbliżej wygranej były w ostatnim, w którym ostatecznie było 25-23 dla rywalek.
18 czerwca w Płowdiw Polska zagra z Bułgarią. W drugiej parze półfinałowej Portoryko zmierzy się z Dominikaną.