Fot. Facebook
Fot. Facebook
Czy węgierscy waterpoliści wrócą na tron w Rio de Janeiro?
Piłka wodna to jedna z najmniej popularnych w Polsce dyscyplin olimpijskich. U naszych bratanków jest to jednak sport szalenie lubiany i mający olbrzymie tradycje. Może z nim konkurować tylko piłka nożna, dopiero odzyskująca dawne miejsce dzięki sukcesom reprezentacji na Euro 2016. Fani waterpolo na Węgrzech po trzech złotych medalach olimpijskich w latach 2000-2008 musieli przełknąć gorycz porażki w Londynie. Teraz liczą na nowe otwarcie i nawiązanie do sukcesów.
Tomasz Kawczyński
24 czerwca, 2016 18:03
W kategoriach: Aktualności Piłka wodna

Madziarzy mają łącznie na koncie dziewięć zwycięstw na Igrzyskach Olimpijskich. Trzykrotnie wygrywali MŚ, a 12 razy ME. Od 2013 roku nie mogą jednak stanąć na najwyższym stopniu podium jakiejkolwiek imprezy. Ciężko również o spektakularne sukcesy na arenie klubowej.

Vízilabda, czyli po węgiersku piłka wodna, to olbrzymi przemysł marketingowy. W rozgrywkach ligowych na najwyższym szczeblu bierze udział 16 klubów. Głównym sponsorem ekstraklasy jest niemiecki koncern energetyczny E.ON. Wśród firm wspierający krajowy związek są Vodafone, Volvo czy Huawei.

Klapa nastąpiła na igrzyskach w Londynie. Już w fazie grupowej węgierska kadra uległa Serbii oraz Czarnogórze. W ćwierćfinale lepsi okazali się Włosi i nasi bratankowie musieli obejść się smakiem. Jeszcze rok później wywalczyli złoto na mistrzostwach świata w Barcelonie, ale na ME 2014, których byli gospodarzami, zdobyli tylko srebro. Poza podium znaleźli się na ubiegłorocznych MŚ w Kazaniu, a podczas styczniowych ME byli na trzecim miejscu. Na igrzyska musieli przebijać się przez turniej kwalifikacyjny w Trieście.

Węgierscy zawodnicy plasują się w czołówce najlepszych strzelców turniejów, otrzymują indywidualne nagrody, ale brak osiągnięć zespołowych na miarę potencjału i oczekiwań.

Wydaje się, że na dziś szczególnie odskoczyli im rywale z południa Europy. Serbowie wygrali MŚ 2013, trzy ostatnie mistrzostwa Europy oraz dziewięć z jedenastu poprzednich edycji Ligi Światowej. Chorwaci to aktualni mistrzowie olimpijscy i wicemistrzowie świata. Czarnogórcy są wicemistrzami Europy i czwartą ekipą IO z Londynu. Mocną pozycję w światowym water polo mają również Włosi, Hiszpanie oraz Grecy.

By nawiązać do jeszcze niedawnych wielkich sukcesów w 2013 roku trenerem kadry został Tibor Benedek. Sam jako zawodnik wygrywał igrzyska w 2000, 2004 i 2008 roku. Był mistrzem świata (2003) i Europy (1997). Poza Węgrami grał też w klubach włoskich. Krajowa federacja liczyła na jego ogromne doświadczenie i autorytet wśród aktualnych reprezentantów. Najważniejsza weryfikacja przyjdzie w Rio.

Specyfiką obecnej kadry Węgier jest drużyna złożona z zawodników grających jedynie w krajowej lidze. Z jednej strony jest to plus, gdyż wszyscy są na miejscu i pod stałą obserwacją sztabu. Z drugiej jednak, jak już zostało wspomniane, w Europie dominują kluby z Włoch, Hiszpanii czy Chorwacji. Dość powiedzieć, że węgierska ekipa wygrała prestiżowe rozgrywki Ligi Mistrzów (wcześniej znanej jako Euroliga) po raz ostatni 12 lat temu. Od tego czasu tylko raz dotarła do ścisłego finału.

Węgrzy mogą więc oczekiwać na turniej olimpijski piłkarzy wodnych w Rio z nadziejami, ale i obawami. Ewentualny sukces, a będzie nim jedynie końcowy triumf, utwierdzi ich w przekonaniu, że są światowym centrum tej dyscypliny sportu. Brak złotego medalu, nie mówiąc już o ponownym znalezieniu się poza podium, może oznaczać gruntowne zmiany i konieczność reform, by móc konkurować z sąsiadami i w Tokio wrócić na tron.