Fot. Sebastian Borowski / Newspix.pl
Fot. Sebastian Borowski / Newspix.pl
Debiutantka i weteranka – nasze medalowe nadzieje na olimpijski medal w kolarstwie
Siedemnaście osób będzie liczyć reprezentacja Polski w kolarstwie szosowym, górskim i torowym na igrzyskach w Rio de Janeiro. Największe szanse na podium należy przyznać dwóm paniom – Katarzynie Niewiadomej i Mai Włoszczowskiej. Na dobry występ mają szanse nasi kolarze szosowi, mniejsze przyznaje się zawodnikom i zawodniczkom rywalizującym na welodromie.
Tomasz Kawczyński
19 lipca, 2016 18:35

21-letnia Katarzyna Niewiadoma to jedno z największych objawień polskiego sportu ostatnich miesięcy. Jeżdżącą w zawodowej grupie Rabo-Liv zawodniczka rok temu wywalczyła srebro na Igrzyskach Europejskich w Baku. Jest również mistrzynią Europy U-23.

W tym sezonie kolarka z Limanowej potwierdza przynależność do światowej czołówki. Dobrze spisała się na niedawno zakończonym kobiecym odpowiedniku Giro d’Italia (7. miejsce i triumf w klasyfikacji młodzieżowej). Wcześniej wygrała Giro del Trentino Alto Adige-Südtirol, Ronde van Gelderland oraz Grand Prix Elsy Jacobs. Wywalczyła również dwa złote medale mistrzostw Polski. Konkurencja jest silna, ale Niewiadoma już nieraz pokazała, że potrafi walczyć i nie boi się bardziej utytułowanych rywalek.

Urodzona w 1983 roku Maja Włoszczowska jedzie na swoje trzecie igrzyska. Była szósta w Atenach i wywalczyła srebro w Pekinie. Tylko kontuzja nogi wyeliminowała ją ze startu w Londynie. Tam również biłaby się o medal.

Specjalistka od MTB regularnie melduje się w czołówce wielkich imprez. Była również o krok od podium na tegorocznych mistrzostwach Europy i świata. W obu przypadkach do mety dojechała na czwartych pozycjach. Podczas czempionatu globu w Nowym Mieście na Morawach medalu pozbawił ją pech. Jadąc na drugiej pozycji na ostatnim kilometrze przebiła oponę. Miejmy nadzieję, że niepowodzenie powetuje sobie na olimpijskiej trasie w Rio.

Liczymy na czwórkę naszych szosowców (Michał Kwiatkowski, Rafał Majka, Maciej Bodnar, Michał Gołaś). Trasa wyścigu ze startu wspólnego jest wymagająca, co akurat cieszy polskim kolarzy. Nie można jednak w ciemno zakładać ich wysokich miejsc. Rywalizacja olimpijska jest w tym wypadku dość loteryjna, zespołom trudno kontrolować wyścig i niespodzianki zdarzają się często. Kwiatkowski pokazał się z niezłej strony na Tour de Pologne, Majka i Bodnar świetnie radzą sobie na Tour de France. Można więc mieć nadzieje na dobry występ.

Na torze Polacy najlepiej spisują się w konkurencjach nieolimpijskich. „Biało-czerwoni” powinni celować w czołówkę, może w najlepszą ósemkę, ale każdy medal będzie sporym zaskoczeniem.

Ostatni medal w kolarstwie Polska wywalczyła w Pekinie (srebro Włoszczowskiej). Na szosie po raz ostatni stanęliśmy na podium w Seulu, gdy drugie miejsce zajęła czwórka w wyścigu na 100 km. Wydaje się, że w Rio istnieją realne przesłanki, by ten dorobek powiększyć.