tinkoffteam.com
tinkoffteam.com
Holenderski początek wyścigu Dookoła Włoch
Holender Tom Dumoulin oraz Niemiec Marcel Kittel byli bohaterami pierwszych dni Giro d’Italia. Na razie Polacy nie odgrywają w wyścigu pierwszoplanowych ról. Wczoraj najlepszy z naszych zawodników był debiutant Łukasz Wiśniowski, a dziś Rafał Majka.
Jarosław Więcławski
7 maja, 2016 19:57

Dumoulin (Giant) zwyciężył w jeździe indywidualnej na czas. Etap długości 9,8 km rozegrany został w holenderskim Apeldoorn. Tuż za nim na podium uplasował się Primoz Roglic (LottoNL-Jumbo) ze Słowenii, który do 2012 roku… był skoczkiem narciarskim. Na trzecim stopniu podium stanął pochodzący z Kostaryki Andrey Amador (Movistar). Dwadzieścia sekund wolniej od zwycięzcy pojechał Wiśniowski (Etixx – Quick-Step), który zajął 18. miejsce. Na 60. pozycji sklasyfikowany został Majka (Tinkoff). Przemysław Niemiec (Lampre-Merida) zajął odległą 143. lokatę, a Paweł Poljański (Tinkoff) 163.

Na etapie z Arnhem do Nijmegen decydujące znaczenie miała końcówka wyścigu. Po finiszu z peletonu wygrał Kittel (Etixx – Quick-Step). Tuż za nim linię mety mijali Francuz Arnaud Demare (FDJ) oraz Włoch Sacha Modolo (Lampre). Majka, który przed startem Giro zapowiadał walkę o najwyższe cele tym razem zajął 31. miejsce. Pozostali Polacy tym razem zajęli pozycje poza pierwszą setką: Poljański był 115, Niemiec 128, a Wiśniowski 165.

W klasyfikacji generalnej liderem pozostaje zwycięzca pierwszego etapu – Dumoulin, za którym znajduje się Roglic oraz dzisiejszy triumfator – Kittel. Wiśniowski sklasyfikowany jest na 17. miejscu, a Majka na 58. Jutro kolarze przejadą etap z Nijmegen do Arnhem.