Porażka z Białorusią o której pisaliśmy tutaj, skomplikowała sytuacje podopiecznych Mike`a Taylora. Aby biało-czerwoni byli pewni awansu, musieli wygrać z reprezentacją Estonii. W pierwszym starciu pomiędzy tymi zespołami padł wynik 78:64 na korzyść Polski.
Początek meczu pokazał, że stawka spotkania jest bardzo duża. Polacy zanotowali kilka nerwowych zagrań i wynik oscylował w okolicach remisu (10:10). Dopiero pod koniec pierwszej kwarty nasi zawodnicy złapali dobry rytm, co dało nam ośmiopunktową przewagę (24:16) przed drugą odsłoną meczu. Tam również biało-czerwoni najlepiej prezentowali się z upływem czasu. Na przerwę gracze Taylora schodzili z dobrym rezultatem 46:27.
W drugiej połowie obraz spotkanie się nie zmienił. To Polacy byli drużyną lepszą i konsekwentnie potrafili podwyższać prowadzenie. Przed czwartą kwartą dwudziestoośmio punktowe prowadzenie dawało pewność, że tego spotkania biało-czerwoni nie przegrają. Ostatecznie Polska pokonała Estonię 94:63 i to nasi zawodnicy mogli cieszyć się z awansu na EuroBasket 2017, który będzie rozgrywany w Finlandii, Izraelu, Rumunii i Turcji.