Fot. http://www.equestrian.org.au/
Fot. http://www.equestrian.org.au/
Jeździectwo: Powrót na igrzyska po 28 latach
„Cierpliwość popłaca, a wytrwali są nagradzani” - ta maksyma świetnie sprawdziła się w wypadku 51-letniego Scotta Keacha. Australijski skoczek przez przeszkody od 1988 roku czekał na kolejny start na olimpijskim parkurze, ale w Rio de Janeiro znów zaprezentuje się na najważniejszej sportowej imprezie.
Tomasz Kawczyński
10 maja, 2016 0:01

Australijczyk w wieku 23 lat na igrzyskach w Seulu zajął 23. miejsce w zawodach indywidualnych i 5. w konkurencji drużynowej. Później na wiele lat wypadł z ekipy i nie było mu dane zakwalifikować się do kadry olimpijskiej. Do wysokiej formy wrócił dopiero w ubiegłym roku. W sierpniu w zawodnikach eliminacyjnych w niemieckim Hagen Australia wywalczyła dwa indywidualne miejsca w skokach przez przeszkody. Pozwoli to również ekipie z Antypodów wystartować drużynowo. Tamtejszy komitet olimpijski przyznał na początku maja dwa pierwsze olimpijskie paszporty, jeden z nich otrzymał Keach.

– Pamiętam dobrze poprzednie igrzyska, ceremonie otwarcia i zamknięcia i nie mogę doczekać się powtórki. Wtedy byłem młody i niedoświadczony na arenie międzynarodowej. Teraz jestem lepiej przygotowany. Od dwóch lat dosiadam wspaniałego konia. Wierzę, że zarówno indywidualnie, jak i w drużynie osiągnę satysfakcjonujący wynik – stwierdził Australijczyk po otrzymaniu olimpijskiej nominacji.

Przypadek Scotta Keacha jest godny uwagi, lecz zawodnik nie pobije rekordu igrzysk. Dłuższą przerwę miał japoński jeździec Hiroshi Hoketsu. Po starcie w Tokio w 1964 roku, na areny olimpijskie powrócił dopiero w 2008 roku. Wcześniej miał startować w Seulu, ale z powodu niedyspozycji konia musiał wycofać się z rywalizacji.

źródło: The Sydney Morning Herald, worldofshowjumping.com