Fot. pzkaj.pl
Fot. pzkaj.pl
Kajakarze górscy walczą do końca. Bilety do Rio wciąż nierozdane
Do tej pory nasi kajakarze górscy z igrzysk przywieźli tylko jeden medal. Być może już w Rio uda się ten dorobek podwoić. Polacy już w 2015 roku uzyskali komplet kwalifikacji.
Jarosław Więcławski
25 kwietnia, 2016 18:31

Kajakarstwo górskie na IO pojawiło się po raz pierwszy w 1972 roku w Monachium. Na stałe do programu zostało wpisane 20 lat później. Podczas zawodów olimpijskich rozgrywane są cztery konkurencje: K1 kobiet i mężczyzn oraz C1 i C2, w których rywalizują tylko panowie. Do tej pory największy sukces Polacy osiągnęli w 2000 roku w Sydney. Kanadyjkarze Krzysztof Kołomański i Michał Staniszewski sięgnęli po srebrny medal. Potwierdziła się stara prawda, że do trzech razy sztuka. Panowie wspólnie startowali już w Barcelonie oraz Atlancie. W Australii lepsi byli tylko reprezentanci Słowacji.

W Rio de Janeiro Polska będzie miała swoich przedstawicieli w każdej konkurencji. Wszystkie kwalifikacje nasi zawodnicy wywalczyli na ubiegłorocznych mistrzostwach świata. Srebrny medal w K1 zdobył Mateusz Polaczyk. W tej samej konkurencji Maciej Okręglak zajął 10. miejsce, a Dariusz Popiela 13. Wśród pań startowała tylko Natalia Pacierpnik. Uplasowała się na odległej 23. pozycji. Udało się jej wywalczyć bilet na IO, bo choć przysługiwał on 15 zawodniczkom, to kraj może reprezentować tylko jedna osada.

W C-1 Grzegorz Hedwig był 12. Do finału zawodów w C-2 dostały się aż trzy polskie dwójki, ale w decydującej rozgrywce żadnej się nie powiodło. Najwyżej, bo na 7. miejscu znaleźli się Piotr Szczepański i Marcin Pochwała. Tuż za nimi znaleźli się Michał Wiercioch z Grzegorzem Majerczakiem oraz Filip i Andrzej Brzezińscy. Wszystkie ekipy mają jeszcze szansę na wyjazd. Wywalczone przepustki otrzymały kraje, a nie poszczególni zawodnicy.

Polski Związek Kajakowy stworzył zasady klasyfikacji, które pozwolą wyłonić reprezentanta w każdej konkurencji. Zawodnicy będą zdobywać punkty. Pierwsze zostały przyznane za start na MŚ. Kolejny etap eliminacji był jednocześnie walką o miejsce w kadrze narodowej. Pływano na torze Kolna w Krakowie (16-17 kwietnia) oraz podczas Pucharu Świata, który odbył się w Liptowskim Mikulaszu (Słowacja) w miniony weekend. Liczyły się 3 najlepsze wyniki z 4 startów.

Najlepiej w K-1 niespodziewanie spisał się Okręgak. Za nim był Dariusz Popiela, a dopiero trzeci Polaczyk. Po zsumowaniu wyników z tymi z MŚ na czele jest Polaczyk (5 pkt), tuż za nim Okręglak (4 pkt), a trzeci Popiela (2 pkt). – Nasza rywalizacja przez te wszystkie starty była bardzo wyrównana różnice między pierwszą trójką nie było większe niż jedna sekunda – relacjonował Okręglak na stronie pzkaj.pl – Sprawa igrzysk jest otwarta. Wśród pań sprawa wydaje się rozstrzygnięta. Konkurencję wyraźnie wyprzeda Pacierpnik (5 pkt), choć Joanna Mędoń (2) i Klaudia Zwolińska (1) będą walczyły do końca.

Wciąż pewni startu nie mogą być Szczepański i Pochwała, ale sprawa wydaje się formalnością. Bracia Brzezińscy mają 3 punkty mniej, a jeszcze mniej uzbierali Wiercioch i Majerczak. W C1 na prowadzeniu jest Grzegorz Hedwig (5 pkt). Przemysław Plewa (2) i Igor Sztuba (1) mają już raczej tylko teoretyczne szanse na wyjazd.

Kolejne punkty zostaną przyznane za Mistrzostwa Europy, które odbędą się w dniach 13-15 maja w Liptowskim Mikulaszu. Być może już tam poznamy pełną kadrę na IO w Rio, ale rywalizacja może potrwać dłużej. Ostatnim jej etapem będą odbywająca się pod koniec maja Bratislava Open.