21-letnia podwójna mistrzyni Polski od początku wyścigu plasowała się w czołowej dziesiątce.
Była siódma na rozgrywanym w zeszły piątek dwukilometrowym prologu. Na pierwszym etapie przyjechała w sześcioosobowej czołówce (4. miejsce) i awansowała na drugie miejsce w generalce. Traciła wówczas tylko osiem sekund do Guarnier. Na kolejnym, tym razem górskim odcinku, który miał metę w Montenars była trzecia. Straciła dwie sekundy do Evelyn Stevens, która objęła wówczas pozycję liderki wyścigu. Niewiadoma była druga po etapach.
Kolejne dwa dni przebiegały po płaskim terenie i nie zamieszały w klasyfikacji. Polka spore trudności miała na piątym etapie, gdzie była dopiero 12. ze stratą 4:26 do triumfatorki. W generalce spadła na dziewiątą pozycję, a nowa liderka Mara Abbott miała nad nią niemal cztery minuty przewagi.
Nieco lepiej poszło naszej zawodniczce na górskim odcinku, kończącym się Alassio/Madonna della Guardia. Zajęła siódmą lokatę, awansując na tę samą pozycję w generalce. Jednak strata ponad pięć i pół minuty kazała pożegnać się z marzeniami o podium.
Siódmy etap to jazda indywidualna na czas. Niewiadoma ukończyła go na dobrej, piątej lokacie. 37 sekund przyjechała na metę Amerykanka Evelyn Stevens. Ósmy etap nie przyniósł żadnych zmian, a w niedzielę Polka pilnowała wszystkich najlepszych, co pozwoliło jej utrzymać siódme miejsce.
Zawodniczka Rabo–Liv wygrała też klasyfikację młodzieżową Giro Rosa, była czwarta w górskiej oraz piąta w punktowej. W porównaniu do ubiegłorocznej edycji wyścigu obniżyła się o dwie pozycje w generalce, a jej występ należy uznać za bardzo udany. Po raz kolejny potwierdziła, że należy do ścisłej czołówki światowej i możemy liczyć na dobry wynik w Rio de Janeiro.