Fot. Newspix.
Fot. Newspix.
Kruijswijk liderem Giro, problemy Rafała Majki
Sporo zmian nastąpiło w czołówce Giro d'Italia po piątkowym i sobotnim etapie. Wczoraj wygrał po samotnej akcji Hiszpan Mikel Nieve (Team Sky), dziś najszybszy na mecie okazał się Kolumbijczyk Esteban Chaves (Orica-GreenEDGE). Pierwszy w klasyfikacji generalnej jest Holender Steven Kruijswijk (LottoNL-Jumbo), Rafał Majka zajmuje szóstą lokatę (3 minuty i 29 sekund straty do lidera).
Tomasz Kawczyński
21 maja, 2016 21:39

 

Piątkowy, 13. etap kończył się w Cividale del Friuli. Meta była na płaskim odcinku, ale wcześniej kolarze musieli pokonać cztery premie górskie, z czego dwie pierwszej kategorii. Faworyci wyścigu nie przejmowali się ucieczką i dopiero na ostatnim podjeździe, pod Valle, próbowali atakować. Aktywny był Vincenzo Nibali, ale nie potrafił rozerwać grupy liderów. Rafał Majka dzielnie trzymał się w czubie i dojechał do mety razem z Nibalim, Valverde, Kruijswijkiem, Uranem, Pozzovivo, Chavesem, Zakarinem i Amadorem. Ten ostatni, Kostarykanin z grupy Movistar, założył różową koszulkę przodownika w klasyfikacji generalnej. Dotychczasowy lider Bob Jungels spadł na drugą pozycję. Majka utrzymał szóste miejsce. Do Amadora tracił 1:37.

Dzisiejszy odcinek (Alpago-Corvara, 210 km) również należał do najtrudniejszych w tegorocznym Giro. Tym razem zawodnicy mieli do przejechania sześć górskich premii, wśród nich słynne Passo Pordoi i Passo Giau. Z ostatniej z nich, Passo Valparola, do mety pozostało niecałe 20 km. Na 14. etapie z rywalizacji wycofali się Przemysław Niemiec i triumfator Giro sprzed czterech lat Ryder Hesjedal. Podobnie jak wczoraj, z przodu jechała ucieczka, a liderzy mieli walczyć między sobą. Znów sygnał do ataku dał Nibali. Razem z Włochem odjechali Chaves i Kruijswijk. Udało im się zgubić Valverde i Amadora. Problemy miał też niestety Rafał Majka. Razem z Uranem i Zakarinem utworzył małą grupkę, ale nie zdołali oni dojechać do uciekających. Po pewnym czasie tempa nie wytrzymał Nibali i Chaves z Kruijswijkiem zostali sami. Kolumbijczyk i Holender dojechali do jadących od wielu kilometrów z przodu Atapumy i Preidlera. Ta czwórka rozstrzygnęła między sobą losy etapu. Najszybszy okazał się Chaves, ale liderem został Kruijswijk. Kolarz LottoNLw-Jumbo w generalce ma 41 sekund przewagi nad Nibalim. Trzeci jest dzisiejszy triumfator ze stratą 1:32. Rafał Majka przyjechał na metę na ósmym miejscu (2:29 straty do zwycięzcy), zachował szóstą pozycję w klasyfikacji ogólnej, ale do lider traci już 3:29.

Jutro zawodnicy zmierzą się w górskiej czasówce o długości 10,8 km. Trudna trasa dla Rafała Majki to okazja do odrobienia sobotnich strat. By realnie myśleć o podium musi zaprezentować się lepiej, niż na sobotnim etapie.