Podopieczni Stephana Antigi rozpoczęli weekend od starcia z Argentyną. Mecz był bardzo zacięty. Aż trzy sety kończyły się grą na przewagi. Na szczęście dwa z nich padły łupem Polaków, a dodatkowo udało się wygrać 25:22 czwartą partię i pokonać „Albicelestes” 3:1.
W sobotę biało-czerwoni mierzyli się z Rosją. Polacy byli żądni rewanżu za zeszłotygodniową porażkę 0:3 w Kaliningradzie. Niestety, to zawodnicy „Sborny” od początku dyktowali warunki na parkiecie i pierwsze dwa sety zakończyły się ich zdecydowanym zwycięstwem do -17 i -20. Nadzieję w serca polskich kibiców wlała trzecia partia, wygrana przez naszych zawodników, ale w czwartym secie powtórzył się scenariusz z początku spotkania i Rosjanie przypieczętowali wygraną wynikiem 25:15.
Ostatnią drużyną z którą zagrała nasza kadra była Francja. W niedzielny mecz lepiej weszli „Trójkolorowi”, którzy prowadzili w pierwszym secie 19:15. Polacy nie dali jednak za wygraną i potrafili doprowadzić do stanu 21:21. Ostatecznie inauguracyjna partia była rozstrzygana na przewagi, a więcej zimnej krwi zachowali Francuzi wygrywając 30:28. Drugi set stał pod znakiem dominacji gości i zakończył się ich zasłużonym zwycięstwem. Wobec wyniku 0:2 sytuacja biało-czerwonych była mizerna. Trzeci set rozpoczął się od prowadzenia 5:2, lecz Francuzi szybko nadrobili stratę. Później obie drużyny grały praktycznie punkt za punkt i ciężko było przewidzieć czy trzecia partia okaże się decydującą. Podobnie jak w pierwszym secie, rezultat rozstrzygał się na przewagi. Niestety, podobnie jak w inauguracyjnej partii, to Francuzi mieli chłodniejsze głowy. Spotkanie zakończyło się skutecznym atakiem Earvina N`Gapetha (31:29).
Za tydzień Polacy będą uczestniczyć w turnieju w Nancy. Biało-czerwoni zagrają przeciwko zespołowi gospodarzy – Francji, Brazylii oraz Belgii.