W związku ze zbliżającymi się Igrzyskami Olimpijskimi mecze rozgrywane w ramach Ligi Światowej nie są priorytetem dla naszej kadry. Dodatkowo, Polacy bez względu na rezultaty osiągane w turniejach, mają zapewniony awans do finałowego wydarzenia, gdyż odbędzie się ono w Krakowie.
Taki obrót spraw pozwala francuskiemu trenerowi na próbowanie nowych rozwiązań. W meczu z Bułgarią postanowił dać szansę Bartoszowi Bednorzowi czy Damianowi Wojtaszkowi. Dodatkowo, z ławki na boisku pojawiał się także Maciej Muzaj.
Pierwsza partia nie toczyła się po myśli biało-czerwonych. Bułgarzy uzyskali czteropunktową przewagę, którą najpierw potrafili utrzymać, a później powiększyć, wygrywając ostatecznie 19:25 i obejmując prowadzenie w spotkaniu.
Zdecydowanie lepszy początek zanotowaliśmy w drugim secie, gdyż nasi siatkarze szybko zbudowali trzypunktową przewagę (7:4). Co prawda, Bułgarzy nadrobili stratę (8:8), jednak już po chwili na tablicy świetlnej znowu widniały trzy oczka na korzyść reprezentacji Polski (11:8). Set był bliźniaczo podobny do pierwszego, z tym że teraz na korzyść Polaków. To oni utrzymywali przewagę, którą zwiększyli i ostatecznie zwyciężyli w takim samym stosunku co Bułgarzy w inauguracyjnej partii.
Trzecia odsłona meczu rozpoczęła się od wyrównanej gry z obu stron. Inicjatywę udało się jednak przejąć podopiecznym Antigi, a duża w tym zasługa Artura Szalpuka, który był nie do zatrzymania. Najpierw trzy punkty (12:9), a później pięć przewagi (21:16), dały nam spokojną końcówkę, w której gorącej głowy Bułgarów zupełnie sobie nie radziły. Polska na prowadzeniu!
Czwarty set okazał się decydujący dla przebiegu spotkania. Wyglądał on bardzo podobnie do poprzednich partii. Wyrównana gra na początku, a później stopniowe uzyskiwanie przewagi przez Polaków. Bułgarzy nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze grających biało-czerwonych i ostatecznie musieli uznać wyższość naszych reprezentantów, przegrywając w ostatniej partii różnicą pięciu punktów.
Następnymi rywalami Polaków będą gospodarze – Rosjanie. Początek sobotniego meczu o godzinie 19:10.