Fot. Tomasz Markowski/newspix.
Fot. Tomasz Markowski/newspix.
Majka utrzymuje miejsce w dziesiątce po czasówce w Chianti
Po dwóch weekendowych etapach Giro d'Italia Rafał Majka (Tinkoff) zajmuje dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu. Pozostaje w czołówce, mimo słabszego występu w niedzielnej jeździe indywidualnej na czas. Do prowadzącego Gianluki Brambilli Polak traci 1 minutę i 45 sekund.
Tomasz Kawczyński
16 maja, 2016 18:55
W kategoriach: Bez kategorii

Ósmy etap rozegrano w sobotę, prowadził z Foligno do Arezzo. Na mniej niż 20 km przed metą usytuowano premię górską drugiej kategorii, później na kolarzy czekał techniczny i niebezpieczny zjazd. Po samotnej akcji zwycięstwo odniósł Brambilla, który założył też różową koszulkę lidera. Majka niemal przez cały czas jechał w peletonie i trzymał się blisko innych faworytów. Na zjazdach próbował akcji ofensywnych, ale wraz z Alejandro Valverde i Estebanem Chavesem nie zdołał odskoczyć do rywali. Na metę wjechał 11. ze stratą 1:44 do zwycięzcy. Straty kilku zawodników z dziesiątki, tym lidera Toma Dumoulina i drugiego Jakoba Fuglsanga, pozwoliły Majce na awans z 12 na 8. pozycję w generalce.

Majka miał trudniejsze zadanie na czasówce w Chianti. Ponad 40-kilometrowa trasa była wymagająca technicznie, pagórkowata i obfitowała w liczne zakręty. Dodatkowo kolarzom, szczególnie w drugiej części rywalizacji, utrudniała zadanie deszczowa pogoda. Zwycięzcą etapu okazał się Słoweniec Primož Roglič, były skoczek narciarski, jeżdżący w grupie LottoNL–Jumbo. Majka nie pojechał źle, ale stracił nieco do wszystkich swoich najgroźniejszych rywali. Uplasował się ostatecznie na 31. pozycji ze stratą 2:56 do zwycięzcy. W klasyfikacji generalnej spadł na 9. miejsce. Z faworytów do końcowego trimfu wyżej od Polaka są Vincenzo Nibali, Alejandro Valverde i Mikel Landa.

Poniedziałek to dzień przerwy na Giro. Ciekawie będzie we wtorek na 10. etapie. Meta będzie na premii górskiej trzeciej kategorii, a 16 km wcześniej usytuowana będzie premia pierwszej kategorii.