Fot. Paweł Skraba
Fot. Paweł Skraba
MHJW: Relacja z meczu Polska – Belgia. Wygrywamy z Belgią 3-1
Trwa drugie spotkanie reprezentacji Polski na Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Po porażce 2:3 z Bułgarią tym razem naszym rywalem są Belgowie.
Tomasz Więcławski
18 maja, 2016 20:31

Polacy rozpoczną w składzie: Kurek, Mika, Buszek, Kłos, Bieniek, Łomacz i Zatorski.

Belgowie: Matthias Valkiers, Gert van Walle, Pieter Verhees, Simon van de Voorde, Seppe Baetens, Kevin Klinkenberg, Jelle Ribbens.

I set

W pierwszym dzisiejszym meczu Bułgaria wygrała z Serbią 3:2. Wczoraj drużyna z południa Europy pokonała nasz zespół w tie-breaku.

Jedna zmiana w składzie Polaków w porównaniu do meczu z Bułgarią. Na przyjęciu zamiast Michała Kubiaka zagra Mateusz Mika. Bardzo nerwowy początek Polaków. Przegrywamy 3:1, a po „czapie” na Bartku Kurku nawet 1:4. Belgowie podają nam jednak rękę, bo również od początku spotkania nie grają nic wielkiego i szybko robi się 5:6. Warto zwrócić uwagę na dużą ilość błędów w polu zagrywki obu zespołów.

Po ataku Mateusza Miki robi się 7:7. Na pierwszą przerwę techniczną schodzimy przegrywając jednym punktem. Widać po naszych zawodnikach, że są po ciężkich treningach, a świeżość ma dopiero przyjść za kilka dni podczas turnieju w Tokio. Belgowie popełniają sporo błędów. Z sytuacyjnej piłki grają słabo i nadziewają się na nasz blok. Prowadzimy 10:8, a po złym serwisie Miki 10:9.

Mateusz Mika ustrzelony z zagrywki. Znów remis 12:12. Mylą się także Belgowie i prowadzimy jednym punktem. Nerwowo gramy jednak w przyjęciu i podajemy rękę rywalom. Kurek i Mika nieskutecznie na skrzydłach i na drugą przerwę techniczną schodzimy przy wyniki 14:16.

Ponowienie akcji w naszym zespole wyraźnie szwankuje, a blok ustawiamy póki co bardzo nierówno. Rywale blokują kolejnego naszego zawodnika – Mateusza Bieńka. Antiga prosi o czas. Zrobiło się bowiem na tablicy wyników 15:18. Publiczność w Tauron Arenie dopisała. Wolne miejsca widać, ale jak na środek tygodnia zainteresowania meczem mogą nam pozazdrościć w każdym kraju na świecie. Szkoda, że na boisku biało-czerwonym nie idzie. W obronie nie możemy nic podbić, bo blok nie pomaga. Kurek trafia i zmniejszamy stratę do 17:20.

W kontrze idzie nam dziś nieciekawie. Belgowie, słabszy zespół na papierze, wygrywają wszystkie dłuższe akcje. Dalej jednak walczymy. Konarski za Łomacza pod siatkę, ale nie pomaga w bloku. Antiga kończy podwójną zmianę. Za Kurka wchodzi Fabian Drzyzga.

Ciężko będzie wygrać tę partię, bo przegrywamy 19:24. Źle gramy w tym secie w zasadzie w każdym elemencie. Szczególnie razi nieudolność na siatce. Bronimy się jednak nadal. Mika po kontrze zdobywa punkt. Może nie wszystko jeszcze stracone. Buszek z zagrywki w siatkę i przegrywamy tego seta do 20.

II set

Czy w tej partii zaprezentujemy się lepiej? Mylimy się nawet w prostych akcjach. Mika z drugiej strefy na pustej siatce trafia w nią zamiast w pole rywali. Klinkenberg w reprezentacji Belgii prezentuje się zdecydowanie lepiej niż nasi zawodnicy. Staramy się nadrabiać w tym fragmencie walecznością i prowadzimy 4:3. Bartosz Kurek rozkręca się pomału. Prowadzimy 7:4. Na pierwszą przerwę techniczną w tej partii schodzimy prowadząc 8:5.

Jak na razie trudno kogokolwiek wyróżnić w naszej drużynie. Na tle przeciętnego rywale – my też prezentujemy się przeciętnie. Chociaż trzeba przyznać, że podbijamy coraz więcej piłek, chociaż nie przekłada się to na wiele skutecznych kontr. Nasz rozgrywający też precyzją nie czaruje. Rozrzuca piłki równomiernie, ale lidera nie znalazł. Przewagę mieliśmy, ale po kilku złych akcjach znów wynik bliski remisu. Mamy 9:8.

Lepszy fragment w naszym wykonaniu. Po asie serwisowym Bartka Kurka prowadzimy 14:10. Trener Belgów bierze czas. Cóż za seria Bartka. Wyprowadza nas na prowadzenie 16:10. Z rytmu wybija go dopiero zmiana w belgijskiej drużynie. A na boisku melduje się Artur Szalpuk. Młody reprezentant Polski zmienia Mateusza Mikę. Za Mateusza Bieńka wchodzi Marcin Możdżonek. Cox za van Walle w drużynie rywali. A Polacy stawiają potrójny blok i prowadzimy 20:12. A po asie serwisowym Karola Kłosa 21:12.

Ten set wygramy, bo nasza przewaga jest już wyraźna. Jesteśmy spokojni o formę reprezentantów Polski za kilkanaście dni. Widać bowiem, że na treningach nie próżnowali, a nogi są ciężkie. Trener rywali wymienił całą szóstkę. 22:13 na tablicy wyników.

Artur Szalpuk zdobywa swój punkt atakiem w narożnik boiska. Łomacz myli się z zagrywki. Trzeba przyznać, że emocje w tym turnieju raczej przytłumione. Taki piknik i gra treningowa bardziej niż walka na śmierć i życie. Chociaż akurat Kurek wygląda tak, jakby chciał udowodnić wszystkim, że parę w rękach ma niesamowitą. Panie sędzio, kończ pan set… A nie, to nie ta dyscyplina. Kończy natomiast nasz zespół – blokiem, co w pierwszym secie zdarzało się niezwykle sporadycznie. 1:1 w setach.

III set

Na pierwszą przerwę techniczną w tym secie schodzimy prowadząc 8:7. Trwa próba sił. Kto wygra tę partię, zaryzykujemy takie stwierdzenie, wygra 3:1 cały mecz. Po przerwie pojedynczy blok Bartosza Kurka, ale potem Grzegorz Łomacz psuje zagrywkę.

Szalpuk się nie przebił, a Kurka zablokowali. Mamy 9:9. A teraz piękny i mocny atak młodego Szalpuka. A potem ten sam siatkarz zdobywa punkt z drugiej linii. Prowadzimy 11:10. Marcin Możdżonek nieźle radzi sobie jako rozgrywający, ale potem psuje zagrywkę. Jego kolega na środku Karol Kłos kończy jednak dziś praktycznie wszystko. Wydaje się, że zaczynamy łamać Belgów. Chociaż po chwili znów podajemy im rękę swoją niefrasobliwością.

Na drugą przerwę techniczna schodzimy prowadząc 16:14. Belgowie po taśmie w aut. Myli się Kilnkenberg. Trener rywali wie, że to może być decydujący moment seta i bierze czas. Czy nasi rywale są jeszcze w stanie nawiązać walkę w tym secie? Kapitalna zagrywka Karola Kłosa odbiera im coraz więcej powietrza. Prowadzimy 18:15.

Gra środkiem to w zasadzie jedyna skuteczna broń naszych rywali. Ale zagrywka Łomacza ułatwia im zadanie. Rywale mocno z zagrywki, ale aut kilkumetrowy. Szalpuk postanawia Belgom jednak oddać punkt i wali w środek siatki. Verhees zdobywa punkt bezpośrednio z serwisu. Możdżonek dwa razy podbity, ale Cox atakuje w aut. Van Walle atakuje skutecznie po ciasnym skosie i prowadzimy już tylko 21:20. Cox jednak po serii dobrych zagrywek uderza wprost w siatkę. Dawid Konarski zmienia Grzegorza Łomacza, ale wcześniej przerwa na prośbę trenera rywali.

Sędziowanie w tym turnieju jest na średnim poziomie, a videoweryfikacji nie mamy. Ściany nam trochę pomagają, ale później już sami dobrze gramy po kontrze. A grę w tym secie kończymy punktowym blokiem i wygrywamy 2:1.

IV set

Czy to już ostatnia partia? Piotrek Gacek zmienia Zatorskiego na libero. A Dawid Konarski melduje się na boisku za Bartosza Kurka. Doskonały atak Konarskiego wieńczy dobry początek seta i początek końca meczu dla Belgów. Jest 6:2. Chyba już na dobre rozbiliśmy Belgów. Na pierwszą przerwę techniczną schodzimy prowadząc 8:3. Fabian Drzyzga zmienia Grzegorza Łomacza. A Polacy jakby chcieli jeszcze chwilę przetrzymać kibiców w hali i przed telewizorami mylą się w prostych sytuacjach. Możdżonek ze środka tym razem jednak skutecznie dwa razy i prowadzimy znów wyraźnie 12:7.

Dawid Konarski zablokowany i robi się 14:12. A na drugą przerwę techniczną schodzimy prowadząc 16:13. A na boisku melduje się Piotr Nowakowski, który borykał się ostatnimi czasy z wieloma problemami zdrowotnymi, ale jego dobra dyspozycja jest dla naszej kadry ogromnym wzmocnieniem. Temperatura meczu spadła, ale rywale wcale się nie poddają. Odrobili straty i zrobiło się 18:18.

Pozbieraliśmy się jednak i po ataku Buszka z lewego skrzydła prowadzimy 23:20. Gdy podkręcamy tempo, to Belgowie nie są w stanie nawiązać równorzędnej walki z naszym zespołem. Konarski po bloku w aut i mamy meczbola.

Belgowie jeszcze się bronią po ataku Coxa, a Piotr Nowakowski powstrzymany został na środku. Nasz środkowy jednak kończy ten mecz z przesuniętej krótkiej. 3-1.

Dziś zagraliśmy lepiej niż z Bułgarią, ale i rywal mniej wymagający. Na plus dzisiaj Kurek, Szalpuk i Kłos. Po wielu zawodnikach widać jeszcze, że nie są w optymalnej formie. Ale ta przed turniejem w Tokio powinna rosnąć z każdym dniem.

Zapraszamy na jutro. W ostatnim dniu Memoriału Huberta Jerzego Wagnera w Krakowie zagramy z Serbią.