Jako jedyny karierę zakończył już reprezentant Kazachstanu Serik Sapijew (69 kg). Od 2013 roku jest ambasadorem Dobrej Woli UNESCO.
Spośród pozostałych mistrzów olimpijskich w męskim boksie, tylko dwaj Kubańczycy – Robeisy Ramírez (52 kg) oraz Roniel Iglesias (64 kg) – nie przeszli na zawodowstwo. Obaj wybierają się do Rio de Janeiro, by bronić tytułów. Dla Iglesiasa będą to trzecie igrzyska (w Pekinie wywalczył brązowy medal).
Ramírez (kat. 56 kg) awans na igrzyska wywalczył dzięki awansowi do półfinału podczas czerwcowego turnieju kwalifikacyjnego w Baku. Przegrał tam jedynie z Ukraińcem Mykołą Bucenko. Iglesias, który teraz rywalizuje w kategorii 69 kg, może szykować się do Rio od marca. Wygrał wówczas eliminacyjny turniej amerykański w Buenos Aires.
Od poprzednich igrzysk Kubańczycy stawali na podium jedynie w regionalnych imprezach międzynarodowych – Igrzyskach Panamerykańskich lub Igrzyskach Ameryki Środkowej i Karaibów. Ich forma w Rio będzie zagadką, choć mogą liczyć na swoje doświadczenie i powinni być groźni dla każdego.
Pozostała ósemka triumfatorów z Londynu jest już profesjonalnymi pięściarzami. Najlepiej wiedzie się obecnie Wasylowi Łomaczence (60 kg) i Anthony’emu Joshui (+91 kg).
Ukrainiec w czerwcu 2014 roku, już w trzecie zawodowej walce, wywalczył pas mistrza świata WBO w wadze piórkowej. Po czerwcowej wygranej z Románem Martínezem jest posiadaczem pasa WBO w wadze super piórkowej.
Pochodzący z Wielkiej Brytanii Joshua również zadebiutował na zawodowym ringu jesienią 2013 roku. Od kwietnia, po zwycięstwie nad Charlesem Martinem, jest mistrzem świata IBF w wadze ciężkiej. Obronił pas 25 czerwca w londyńskiej 02 Arenie.
Ołeksandr Usyk z Ukrainy (91 kg) 17 września w Ergo Arenie skrzyżuje rękawice z Krzysztofem Głowackim. Stawką będzie pas mistrza świata WBO w wadze junior ciężkiej.
Mniej ważne pasy mają obecnie w swojej kolekcji Chińczyk Zou Shiming (49 kg; pas WBO International w wadze muszej) oraz Brytyjczyk Luke Campbell (56 kg; pas mistrza Commonwealth Boxing Council w wadze lekkiej). Na swoje szanse muszą jeszcze poczekać Japończyk Ryōta Murata (75 kg) oraz Rosjanin Jegor Miechoncew (81 kg). Obaj jednak dotychczas nie przegrali jako zawodowcy.
Trzy mistrzynie olimpijskie z Londynu – Nicola Adams (Wielka Brytania, 51 kg), Katie Taylor (Irlandia, 60 kg) oraz Claressa Shields (USA, 75 kg) – w komplecie jadą na igrzyska do Rio.
Adams i Shields w tym roku pokazały już dobrą formę, zdobywając złote medale na mistrzostwach świata w Astanie. Taylor w swojej kategorii wywalczyła brąz, przegrywając półfinał z Francuzką Estelle Mossely.
W boksie olimpijskim wśród mężczyzn, w związku z przechodzeniem na zawodowstwo najlepszych, następuje ciągła rotacja. Tylko względy polityczne, jak w przypadku Kubańczyków, powodują, że mistrzowie mają szansę na kolejną walkę o medale na igrzyskach. Przecież nawet takie gwiazdy jak Teófilo Stevenson czy Félix Savón musiały pogodzić się z amatorską karierą. Z pewnością wielu triumfatorów z Rio również wybierze walkę na profesjonalnych ringach.
Wśród pań jest inaczej. Większa stabilizacja pozwala na powtarzanie sukcesów. Trójka złotych medalistek sprzed czterech lat znajduje się wśród faworytek do złota także teraz.