Trasa wyścigu mierzyła 222 kilometry, podzielonych na sześć rund po 37 kilometrów. Na każdej rundzie znajdowały się dwa wymagające podjazdy – Palczyk i Modliszów. To właśnie na podjeździe na Palczyk wykrystalizowała się ucieczka, której tempo narzucał Michał Kwiatkowski.
Peleton nie był w stanie doścignąć uciekających, a dodatkowo podczas przedostatniej rundy, również na Palczyku, miał miejsce kolejny atak w wykonaniu Rafała Majki i Marka Rutkiewicza. Grupa dziesięciu kolarzy próbowała nadrobić około 30 sekundową stratę, jednak bez powodzenia. Na finiszu zdecydowanie więcej sił miał Majka i to on jako pierwszy zameldował się na mecie.
– Jestem bardzo szczęśliwy, ale szacunek należy się wszystkim kolarzom, bo trasa była naprawdę ciężka – mówi Rafał Majka, cytowany przez mpkol.pl. – Marek Rutkiewicz był silny, dotrzymywał kroku i jest jednym z kandydatów do pierwszej piątki Tour de Pologne. Ja wróciłem w piątek ze zgrupowania. Wszystko jest podporządkowanie pod Tour de France. Nie jestem liderem ekipy, ale na pewno godnie będę nosił koszulkę mistrza Polski i będę widoczny w czołówce w górach.