We wspomnieniu polskich sukcesów w Atenach pierwszeństwo należy się bezwzględnie Otylii Jędrzejczak. Nasza pływaczka jechała na swoje drugie igrzyska jako faworytka. Wielką formę zaprezentowała na ME 2002, gdy po raz pierwszy pobiła rekord świata. Dominację w stylu motylkowym potwierdziła rok później na MŚ w Barcelonie.
Na igrzyskach wystartowała w trzech konkurencjach, choć finały dwóch z nich były zaplanowane tego samego dnia. Polka wytrzymała jednak presję. W pierwszą niedzielę rywalizacji zdobyła srebrne medale w wyścigach na 400 m kraulem i 100 m delfinem.
Na swoim koronnym dystansie – 200 m stylem motylkowym – popłynęła po złoto 18 sierpnia. Do własnego rekordu świata nieco jej zabrakło, ale najważniejsze było wyprzedzenie Australijki Petrii Thomas i Japonki Yuko Nakanishi. Polskie pływanie miało pierwszego mistrza olimpijskiego w historii.
Smaku olimpijskiego złota zaznali wcześniej Robert Korzeniowski (1996, 2000) oraz Robert Sycz i Tomasz Kucharski (2000).
Dla naszego chodziarza występ w stolicy Grecji był ukoronowaniem kariery. Wszystko było perfekcyjnie zaplanowane i wykonane. Korzeniowski zdobył złoty medal, przekraczając metę ponad cztery minuty przed drugim zawodnikiem. Jako pierwszy w historii Polak zdobył cztery złote medale olimpijskie.
Na torze wioślarskim sukces z Sydney powtórzyła nasza dwójka podwójna wagi lekkiej. Sycz i Kucharski musieli co prawda przebijać się do finału poprzez repasaże, ale nie spowodowało to zbytniego ubytku sił. W decydującej rozgrywce pokonali osady z Francji i Grecji.
Pozostałych pięć ateńskich medali to brązowe krążki. Na szermierczej planszy dobrze radziła sobie florecistka Sylwia Gruchała. W turnieju indywidualnym dopiero w półfinale przegrała z legendą tej dyscypliny, Valentiną Vezzali. W walce o brąz nie dała jednak szans zawodniczce z Węgier. Szkoda tylko, że w olimpijskim programie zabrakło rywalizacji drużynowej, bo nasze panie miałyby wielką szansę na podium.
Po raz drugi na olimpijskim podium stanęli również Mateusz Kusznierewicz, Agata Wróbel oraz kajakowa dwójka na 500 metrów – Beata Sokołowska-Kulesza i Aneta Pastuszka. Grono brązowych medalistów z Aten uzupełniła tyczkarka Anna Rogowska.
Sukcesy „Biało-czerwonych” w kolebce nowożytnego olimpizmu zbyt często przeplatały się z występami pechowymi lub kompletnie nieudanymi.
Bokser Andrzej Rżany w ćwierćfinałowym pojedynku przegrywał z Azerem, ale trener przekonywał go, że prowadzi, przez co Polak zamiast atakować, skupiał się jedynie na obronie. Dwie szanse na podium mieli judoka Robert Krawczyk i zapaśnik w stylu wolnym Krystian Brzozowski, najbardziej przegrali jednak półfinały, a potem walki o brąz.
Na torze kajakowym na dystansie 500 metrów na czwartych miejscach kończyli rywalizację mężczyźni w K-2 m oraz panie w K-4. Tuż za podium uplasowała się również wioślarska czwórka podwójna oraz pływacy Paweł Korzeniowski i Paulina Barzycka.
Medali nie zdobyli mistrzowie poprzednich igrzysk – zapaśnicy Ryszard Wolny i Włodzimierz Zawadzki, Renata Mauer-Różańska w strzelectwie oraz młociarze Szymon Ziółkowski i Kamila Skolimowska.
Jedynym przedstawicielem w grach zespołowych byli siatkarze. Podopieczni Stanisława Gościniaka zaczęli od cennej wygranej z Serbią i Czarnogórą. Potem przyszły jednak porażki z Grecją i Francją i ostatecznie czwarte miejsce w grupie. W ćwierćfinale „Biało-czerwoni” wpadli na faworyzowaną Brazylię, z którą przegrali 0-3.
Kiepski występ w Atenach miał być jedynie wypadkiem przy pracy, ale kolejne igrzyska pokazały, że trudno odbić się od poziomu 10 medali.