Fot. MAREK BICZYK NEWSPIX.PL.
Fot. MAREK BICZYK NEWSPIX.PL.
Polacy znów przywiozą dwa olimpijskie medale w żeglarstwie?
Startujący w klasie RS:X Piotr Myszka i Małgorzata Białecka są najpoważniejszymi z polskiej reprezentacji olimpijskiej w żeglarstwie kandydatami do olimpijskiego podium. O ich możliwościach świadczą doskonałe wyniki ostatnich imprez mistrzowskich.
Tomasz Kawczyński
27 czerwca, 2016 21:23
W kategoriach: Aktualności Żeglarstwo

Nasi windsurferzy będą chcieli nawiązać do sukcesów sprzed czterech lat, gdy w tej samej konkurencji brązowe medale wywalczyli Przemysław Miarczyński oraz Zofia Noceti-Klepacka. Teraz bohaterom z Londynu po przegranych wewnętrznych kwalifikacjach pozostaje jedynie wspieranie przyszłych olimpijczyków.

Myszka był już mistrzem świata w 2010 roku. Rok później zdobył srebro. Do Londynu jednak nie pojechał, gdyż Polska mogła wysłać tylko jednego reprezentanta. Gdańszczanin nie załamywał rąk i pokazał klasę. Na ubiegłorocznych MŚ w Omanie nie stanął co prawda na podium, ale zapewnił sobie wyjazd do Rio.

Polak zdominował rywalizację podczas tegorocznego czempionatu globu w izraelskim Eljacie. Wygrał cztery wyścigi i zdobył złoty medal, wyprzedzając Holendrów, mistrza olimpijskiego z Londynu Doriana van Rijsselberghe oraz Kirana Badloe.

Właśnie reprezentanci „Pomarańczowych” oraz dwukrotny medalista IO Nick Dempsey (Wielka Brytania), Francuz Julien Bontemps (wicemistrz z Pekinu, trzykrotny mistrz świata), doświadczony zawodnik gospodarzy Ricardo Santos (mistrz świata sprzed dziewięciu lat, czterokrotny olimpijczyk), Izraelczyk Shahar Tzuberi (brązowy medalista z Londynu) i Chińczyk Wang Aichen będą najgroźniejszymi rywalami Polaka do końcowego triumfu.

Myszka potwierdził formę podczas kwietniowego PŚ w Hyeres, gdzie zajął pierwsze miejsce przed swoim kolegą z kadry Pawłem Tarnowskim oraz Dempseyem.

Małgorzata Białecka przełamała w Polsce dominację Klepackiej, ale na podium MŚ wdrapała się dopiero w tym roku. Od razu była to pierwsza lokata. Za naszą reprezentantką uplasowały się Bryony Shaw z Wielkiej Brytanii (brązowa medalistka z Pekinu) oraz Holenderka Lilian de Geus.

Na akwenie olimpijskim windsurferka SKŻ Hestia Sopot musi przede wszystkim uważać na Francuzkę Charline Picon (mistrzyni świata z 2014 roku) oraz najlepszą zawodniczkę regat w Londynie Marina Alabau z Hiszpanii.

Białecka regat PŚ w Hyeres nie zaliczy do udanych (11. miejsce), ale można jego potraktować jako etap przygotowań do igrzysk olimpijskich.

Poza wspomnianą dwójką niespodziankę mogą sprawić Irmina Gliszczyńska i Agnieszka Skrzypulec w klasie 470. Nasze zawodniczki w tym roku na MŚ zajęły piąte miejsce. Potwierdziły formę wiosną, wygrywając na Majorce prestiżowy Puchar Księżniczki Zofii, a następnie zajmując piątą lokatę w ME.

Polscy żeglarze kilka dni temu ponownie wyjechali do Brazylii na przedolimpijski rekonesans. Po pierwszym pobycie Białecka opowiadała, że zatoka Guanabara, gdzie powalczy o medale to bardzo trudny akwen, gdzie wieje zmienny wiatr, a decydujący wpływ może mieć występowanie prądów. Na dodatek wiele do życzenia pozostawia czystość wody.

Miejmy, że naszych medalowym nadziejom nic nie stanie na przeszkodzie, by dołączyć do Miarczyńskiego, Klepackiej oraz Mateusza Kusznierewicza i powiększyć dorobek polskich żagli na Igrzyskach Olimpijskich.