Spotkanie rozpoczęło się podobnie do piątkowego starcia z Estonkami. Znów od początku Polki dominowały na boisku. Na pierwszą przerwę techniczną schodziły z trzema punktami przewagi. Od stanu 12:6 coś jednak zaczęło się psuć. Najpierw rywalki zbliżyły się na dwa punkty, a następnie doprowadziły do remisu 17:17. Końcówka seta była nerwowa, ale ostatecznie górą były gospodynie. Polska wygrała 25:23.

Drugi set rozpoczął się podobnie, ale z biegiem gry sytuacja wyglądała inaczej. Tym razem było 8:6 i 12:7, lecz bez przestoju w grze. Nasze siatkarki doprowadziły do stanu 20:12 i mogły spokojnie dograć seta. Wygrały do 20. Sytuacja odwróciła się w trzeciej partii. Sytuacja na początku była wyrównana. Z czasem jednak liczba błędów po stronie naszych siatkarek pozwoliła rywalkom na osiągnięcie przewagi. przegrywały 9:12, a parę minut później już 13:18. Od tego momentu Polki zaczęły odrabiać straty, zbliżyły się na jeden punkt, ale znów popełniły serię błędów. Ostatecznie przegrały 20:25. Najmniej emocji dostarczyła ostatnia partia. Od początku Polki wyszły na prowadzenie, a z czasem tylko powiększały przewagę. Skończyło się na wyniku 25:19 i wygranej 3:1.

Po ostatnim zdobytym punkcie siatkarki mogły zacząć świętowanie awansu. W drugim spotkaniu w Bielsku-Białej Węgierki pokonały Estonki 3:2. Jutro zwyciężczynie zagrają z Polkami, ale spotkanie nie będzie miało wielkiego znaczenia. Nasza reprezentacja już wygrała eliminacyjną grupę C. Na koncie przed ostatnim meczem mamy 15 punktów, a reprezentacja Węgier tylko 10.

Polska – Finlandia 3:1 (25:23, 25:20, 20:25, 25:19)

Polska – Kąkolewska, Efimienko, Kaliszuk, Wołosz, Grajber, Smarzek, Sawicka (L) oraz Witkowska (L), Ganszczyk, Krzos, Twardowska, Jasek i Mucha

Finlandia – Kosonen, Vilponen, Alanko, Pihlajamaki, Korhonen, Ohman, Koskelo (L) oraz Koljonen (L), Kylmaaho, Kokkonen, Bjarregard-Madsen, Karhu, Heikkiniemi i Laakkonen