Tytułu sprzed roku broni Paweł Tarnowski, a w czołówce stale utrzymuje się Maja Dziarnowska. Mężczyźni rozpoczęli rywalizację w sobotę, słabe warunki wiatrowe spowodowały, że panie stanęły na starcie dzień później.
Klepacka po drugiej pozycji w wyścigu otwierającym mistrzostwa, wygrała dwa kolejne. Pozwoliło to jej objąć prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Naszej brązowej medalistce olimpijskiej sprzed czterech lat w następnych dniach sprzyjał silny wiatr i słoneczna pogoda. W kolejnych wyścigach finiszowała czwarta, druga i szósta.
Pozwoliło jej to utrzymać przewagę nad przeciwniczkami. Jej najgroźniejsze rywalki to Francuzka Charline Picon, mistrzyni świata z 2014 roku oraz piąta zawodniczka igrzysk w Londynie, a także reprezentantka Rosji Stefania Jelfutina. Dziewiąta jest Dziarnowska, która początkowo była mocno niezadowolona ze swoich rezultatów, później wzięła się w garść, ale generalnie nie jest to jej występ.
Równie dobrze spisują się polscy windsurferzy. Tarnowski i Miarczyński wygrali inauguracyjne wyścigi w swoich grupach. Drugi z naszych żeglarzy miał pewne problemy w pierwszym wyścigu finałowym, gdy zajął 12. miejsce. Później jednak był drugi i czwarty, co daje mu na razie trzecią lokatę i wydaje się, że właśnie brązowy medal jest w jego zasięgu. Tarnowski jest piąty.
Liderem ME jest Brytyjczyk Kieran Holmes-Martin, drugą pozycję zajmuje Francuz Thomas Goyard, brązowy medalista MŚ sprzed dwóch lat.
Wyścigi medalowe odbędą się w sobotę. Wtedy również zostanie ustalona klasyfikacja końcowa. Liczymy jednak, że Polacy zdobędą dwa medale.