Fot. Paweł Skraba
Fot. Paweł Skraba
Polska coraz wyżej w klasyfikacji medalowej lekkoatletycznych ME
Kolejne dwa krążki dołożyli w sobotę reprezentanci Polski na lekkoatletycznych mistrzostwach Europy w Amsterdamie. Rywalizację w rzucie dyskiem wygrał Piotr Małachowski, a drugi w trójskoku był Karol Hoffmann. Łącznie mamy już cztery medale. W klasyfikacji medalowej "Biało-czerwoni" zajmują czwarte miejsce.
Dyscyplinę wspiera:
Tomasz Kawczyński
10 lipca, 2016 16:57
W kategoriach: Aktualności Lekkoatletyka

Piotr Małachowski – mistrz świata sprzed roku oraz wicemistrz olimpijski z Pekinu – był faworytem swojej konkurencji. Do polskiego dyskobola należą dwa najlepsze tegoroczne wyniki, nie tylko w Europie, ale również w tabelach światowych. Pod koniec maja w Warszawie rzucił 68.15 m.

Na Stadionie Olimpijskim w Amsterdamie nasz zawodnik nie osiągnął tak dobrego rezultatu. W pierwszej próbie uzyskał tylko 62.73 i zajmował dopiero czwarte miejsce. Na pozycję lidera wyszedł po drugim rzucie (65.96). Poprawił się jeszcze dwukrotnie (66.15 i 67.06), najlepiej wypadł w czwartej kolejce.

Drugiego w ostatecznej klasyfikacji Belga Philipa Milanova wyprzedził o 1.35 m. Słabiej poszło drugiemu reprezentantowi Polski. Robert Urbanek – brązowy medalista ubiegłorocznych MŚ – uzyskał 62.18 i zajął dopiero dziewiąte miejsce.

Małachowski wywalczył drugie złoto mistrzostw Europy w karierze, poprzednio wygrał w 2010 roku w Barcelonie. Teraz może spokojnie przygotowywać się do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.

Drugi medal dla Polski wywalczył w sobotę Karol Hoffmann. 27-letni trójskoczek nigdy wcześniej nie stał na podium w imprezie międzynarodowej. W stolicy Holandii już w eliminacjach pokazał klasę, uzyskując z wiatrem 16.93 m.

W finale poprawił się jeszcze o parę centymetrów, a wynik 17.16 to jego nowy rekord życiowy i jednocześnie minimum na igrzyska do Rio. Tylko czterech centymetrów zabrakło mu do zwycięzcy, Niemca Maxa Hessa.

W sobotę nieźle spisali się jeszcze czwarty w biegu na 110 m przez płotki Damian Czykier oraz szósta na 800 m Joanna Jóźwik.

Do niedzielnych finałów awansowały dwie zawodniczki na 400 m przez płotki, Joanna Linkiewicz i Emilia Ankiewicz. Ta druga dodatkowo wypełniła minimum olimpijskie. Dołączyły do kulomiotów Konrada Bukowieckiego i Michała Haratyka, którzy pomyślnie przebrnęli przez eliminacje w sesji popołudniowej. Sztuka ta nie udała się Sylwestrowi Bednarkowi w skoku wzwyż.

O medale w ostatnim dniu ME powalczy komplet polskich sztafet. Na 4×400 m zarówno panie (Ewelina Ptak, Martyna Dąbrowska, Iga Baumgart, Patrycja Wyciszkiewicz), jak i panowie (Michał Pietrzak, Kacper Kozłowski, Jakub Krzewina, Łukasz Krawczuk) z drugimi czasami awansowali do finałów. Męska ekipa 4×100 m (Grzegorz Zimniewicz, Przemysław Słowikowski, Adam Pawłowski, Karol Zalewski) wygrała swój półfinał, uzyskując łącznie czwarty wynik eliminacji. Polki (Agata Forkasiewicz, Marika Popowicz-Drapała, Anna Kiełbasińska, Ewa Swoboda) na tym dystansie pobiegły nieco słabiej, ale z ósmym rezultatem również zameldowały się w gronie najlepszych.

Niedziela może być najbardziej medalodajnym dniem dla naszej drużyny. Poza sztafetami, kulomiotami i płotkarkami, liczymy na Pawła Fajdka i Wojciecha Nowickiego w rzucie młotem, Adama Kszczota i Marcin Lewandowskiego w biegu na 800 m, startujące na 1500 m Angelikę Cichocką oraz Sofię Ennaoui, a także Annę Jagaciak-Michalską w trójskoku.