Francuscy szczypiorniści zwyciężali w Pekinie i Londynie, w 14 meczach notując tylko jedną porażkę. W ostatnim czteroleciu nie przywieźli medalu tylko z dwóch imprez (MŚ 2013 i ME 2016). Pozostałe kończyli na pierwszym miejscu (ME 2014 i MŚ 2015). Klasę pokazali ponad rok temu na mistrzostwach świata w Katarze. W grupie tylko Islandia zdołała z nimi zremisować. W fazie pucharowej bili kolejno Argentynę, Słowenię, Hiszpanię oraz ekipę gospodarzy. Po raz kolejny do złota poprowadzili ich Thierry Omeyer i Nikola Karabatić.
Plejada doświadczonych i utytułowanych zawodników co chwila jest uzupełniana świeżą krwią. Ważnymi elementami drużyny Claude Onesty są już 25-letni Valentin Porte i Kentin Mahé czy nieco młodszy Mathieu Grebille, a nadzieję na olimpijski debiut mają urodzeni w latach 1995-1997 Nedim Remili, Ludovic Fabregas i Benoît Kounkoud.
Lista drużyn, które mogą zdetronizować na igrzyskach „Trójkolorowych” nie jest krótka, ale takie reprezentacje jak Chorwacja, Dania, Katar, Niemcy czy Polska dobre mecze mogą przeplatać słabszymi.
Jak pamiętamy, tegoroczne mistrzostwa Europy zakończyły się niespodziewanie zwycięstwem kadry Niemiec. Dla naszych zachodnich sąsiadów był to powrót na podium międzynarodowej imprezy po dziewięciu latach. W Polsce brylowali Tobias Reichmann, Kai Häfner, Steffen Fäth czy Christian Dissinger, nie wiadomo jednak, czy w jednym roku mogą osiągnąć kolejny sukces. Pewną nadzieją jest powrót do reprezentacji, nieobecnych na ME, Uwe Gensheimera, Patricka Groetzkiego i Patricka Wienceka.
Tradycyjnie silni powinni być Chorwaci i Duńczycy. Ci pierwsi na ostatnich trzech igrzyskach dochodzili do półfinału, a z Aten przywieźli złote medale. Drużyna Željko Babić na ME zajęła trzecie miejsce, a mając do dyspozycji Domagoja Duvnjaka, Marko Kopljara, Ivana Čupicia czy Manuela Štrleka może włączyć się do walki o najlepszą czwórkę.
Duńczycy na początku obecnej dekady regularnie meldowali się na podium MŚ i ME. Jednak od dwóch lat muszą zadowolić się dalszymi lokatami. W medalowej kolekcji brakuje jedynie krążka z Igrzysk Olimpijskich. Od 2014 roku trenuje ich Guðmundur Guðmundsson, ale Islandczyk nie może nawiązać do sukcesów swojego poprzednika, Ulrika Wilbeka. Skandynawów do sukcesu powinien natchnąć wybór Mikkela Hansena na najlepszego piłkarza ręcznego świata w 2015 roku. Na ME w Polsce nagrodę dla obrońcy turnieju odebrał Henrik Møllgaard.
Katar objawił swoją moc rok temu na własnych śmieciach. Reprezentacja prowadzona przez Hiszpana Valero Riverę, a wspomagana przez naturalizowanych zawodników (Žarko Marković, Rafael Capote, Bertrand Roiné, Danijel Šarić, Goran Stojanović, Borja Vidal) doszła aż do finału, wcześniej wygrywajać m.in. z Polską. Oczywiście pojawiały się liczne zarzuty o pomoc ze strony arbitrów, ale należy oddać tej drużynie wysoką formą i świetne przygotowanie fizyczne. Jednak dopiero po Rio będziemy wiedzieli, czy na stałe Katar znajdzie się w światowej czołówce.
Na koniec reprezentacja „Biało-czerwonych”. Po nieudanym występie na ME Michaela Bieglera zastąpił pracujący w Kielcach Dujszebajew. Pod jego wodzą nasza ekipa pewnie awansowała na IO, wygrywając turniej kwalifikacyjny w Ergo Arenie. Nieco wątpliwości w serca kibiców wlała porażka z Holandią w rewanżowym meczu eMŚ, choć Polacy pewnie awansowali do imprezy. 22-osobowa kadra do igrzysk będzie przygotowywać się w Arłamowie. Wicemistrzowie świata z 2007 roku wylosowali łatwą grupę, więc schody zaczną się dopiero w ćwierćfinale. Miejmy nadzieję, że zaprezentują się wówczas lepiej, niż w Pekinie, gdy w walce o strefę medalową przegrali z Islandią.
Wydaje się, że sześć wymienionych reprezentacji powinno walczyć o olimpijskie laury. Oczywiście nie należy wykluczać jakichś niespodzianek. W Londynie srebro wywalczyli Szwedzi, obecni przecież także w Rio. Słoweńcy pozbawili szans na awans na IO Hiszpanów. W pojedynczych meczach groźni mogą być gospodarze oraz Tunezyjczycy.
Turniej szczypiornistów potrwa od 6 do 21 sierpnia. Zawodnicy będą rywalizować w Arena do Futuro.