Wtorkowy odcinek rozpoczynał się Bressanone i przebiegał po górzystym terenie. Po dniu przerwy zawodnicy mieli do pokonania 132 km. Peleton wjeżdżał na dwie premie drugiej kategorii (Passo della Mendola i Fai della Paganella), a meta usytuowana była na podjeździe trzeciej kategorii.

Tempo od początku było duże i już na pierwszej górze zaatakowali liderzy. Akcję zapoczątkował Ilnur Zakarin, a potem ruszył Vincenzo Nibali. Włoch nie zdobył przewagi, dojechali do niego m.in. lider wyścigu Steven Kruijswijk oraz Zakarin, Alejandro Valverde, Bob Jungels i Diego Ulissi. Udało mu się jednak urwać grupkę z Rafałem Majką i Estebanem Chavesem. Na zjazdach z Passo della Mendola Polak tracił 40 sekund do czołówki.

Na kolejnym podjeździe atakował Kruijswijk, ale nie udało mu się przeprowadzić samotnej akcji. 15 km przed metą skontrował Valverde, lider był czujny i usiadł Hiszpanowi na kole. Z tą dwójką odjechał jeszcze Zakarin. Tymczasem grupa Majki doścignęła Nibalego i Jungelsa. Włoch na ostatnich kilometrach nie miał już sił i został z tyłu. Problemy miał również Polak z grupy Tinkoff, który nie utrzymał koła Chavesa.

Na metę pierwszy przyjechał Valverde, który w sprintach z małej grupki jest niezawodny. Kroku dotrzymał mu jedynie jadący w różowej koszulce Kruijswijk. Kolejni kolarze w większości przyjeżdżali pojedynczo. Zakarin stracił 8 sekund, Jungels 37, Chaves 42, Majka 50. Nibali dotarł dopiero po 1 minucie i 47 sekundach. Jeszcze dalej byli walczący o dziesiątkę Jakob Fuglsang, Andrey Amador, Konstantin Siwcow i Rigoberto Uran.

Dobra postawa Kruijswijka i Valverde znalazła swoje odzwierciedlenie w klasyfikacji generalnej. Holender powiększył swoją przewagę nad konkurentami i drugi Chaves ma do niego już 3 minuty straty. Hiszpan z kolei awansował na trzecie miejsce, wyprzedzając Nibalego. Majka zamienił się miejscami z Zakarinem. Do lidera traci 5:34, z kolei do podium ponad 2 minuty.

W środę płaski etap z Molveno do Cassano d’Adda (196 km).