FOT MICHAL NOWAK / NEWSPIX.PL
FOT MICHAL NOWAK / NEWSPIX.PL
Rio 2016 – Rozstrzygnięcia u koszykarzy, szczypiornistów i siatkarzy
Na ostatni dzień igrzysk zaplanowano finałowe spotkania mężczyzn w trzech dyscyplinach zespołowych. Zgodnie z przewidywaniami turniej siatkarzy wygrali gospodarze. W trzech setach zwyciężyli Włochów. Żadnych problemów w spotkaniu o złoto nie mieli z Serbami koszykarze Stanów Zjednoczonych. Sporą niespodzianką natomiast zakończył się decydujący mecz rywalizacji piłkarzy ręcznych. Francja miała szansę na trzeci olimpijski triumf z rzędu, ale została zatrzymana przez Danię.
Dyscyplinę wspiera:
Tomasz Kawczyński
21 sierpnia, 2016 22:58

Koszykówka mężczyzn: Złoto USA, Srebro Serbia, Brąz Hiszpania

Finał: USA – Serbia 96-66 (19-15, 33-14, 27-14, 17-23)

USA: Durant 30, Cousins 13, Thompson 12, George 9, Anthony 7, DeRozan 6, Lowry 5, Irving 4, Jordan 4, Butler 2, Barnes 2, Green 2.

Serbia: Nedović 14, Mačvan 11, Teodosić 9, Bogdanović 7, Raduljica 7, Jokić 6, Jović 3, Marković 3, Simonović 3, Kalinić 2, Birčević 1, Štimac 0.

Serbowie w pierwszej kwarcie dzielnie stawiali czoła faworytom. Wydawało się, że nawiążą do meczu grupowego, gdy Amerykanie pokonali ich różnicą zaledwie trzech punktów. Prowadzili nawet 14-12, ale rywale przyspieszyli w końcówce i wyszli na cztery oczka przewagi. Kolejne 10 minut to popis Kevina Duranta. Nowy gracz Golden State Warriors rzucał za trzy, notował przechwyty i efektowne wsady. Świetnie spisał się również DeMarcus Cousins. Serbowie mieli ogromne problemy ze skutecznością i zaczęli tracić dystans. Podopieczni Mike’a Krzyzewskiego kontynuowali deklasację ekipy z Bałkanów w trzeciej kwarcie. Nawet jeśli grali nonszalancko, to i tak trafiali, w przeciwieństwie do rywali. Serbia wygrała ostatnią część, ale nie zmieniło to obrazu gry. Wyżej na turnieju w Rio reprezentacja USA wygrała tylko z Chinami i Wenezuelą.

Do ostatnich sekund nie było pewne, która drużyna skończy turniej na trzecim miejscu. Na początku dominowali Hiszpanie, Australia odblokowała się w drugiej kwarcie. Do przerwy finaliści dwóch poprzednich igrzysk wygrali 40-38. Później prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, ale to podopieczni Sergio Scariolo ostatecznie byli górą, pokonując rywali z Antypodów 89-88. Najwięcej punktów w zwycięskiej ekipie zdobył niezawodny Pau Gasol (31). Hiszpanie do trzech srebrny krążków olimpijskich dorzucili pierwszy brąz.

Piłka ręczna mężczyzn: Złoto Dania, Srebro Francja, Brąz Niemcy

Finał: Dania – Francja 28-26 (16-14)

Dania: Landin – Christiansen 1, Mensah Larsen 1, Mortensen 2, Nøddesbo, Svan 4, R.Toft Hansen, Møllgaard, Søndergaard 4, H.Toft Hansen 4, M.Hansen 8, M.Olsen 4, Damgaard.

Francja: Omeyer, Gerard – Nyokas, Narcisse 4, N.Karabatić 5, Mahé 3, N’Guessan 1, Abalo 1, Sorhaindo 1, Guigou 6, L.Karabatić, Fabregas, Dipanda 2, Porte 2.

Francja nie zwykła przegrywać finałowych spotkań na międzynarodowych imprezach. “Trójkolorowi” byli faworytami starcia o złoto, już w grupie pokonali Duńczyków 33-30. Gudmundur Gudmundsson wyciągnął jednak wnioski i zrewanżował się ekipie Claude’a Onesty za porażkę w najważniejszym meczu igrzysk w Pekinie – trenował wówczas reprezentację Islandii. Początkowo wydawało się, że wszystko pójdzie zgodnie z planem prowadziła 7-6, a potem 12-11. Dania poprawiła jednak skuteczność, szczególnie w grze z drugiej linii i na przerwę schodziła z wynikiem 16-14. Po zmianie stron dobrze lepiej wyglądała również w defensywie. Znakomicie bronił Niklas Landin. Francuzi przedłużyli swe szanse trzema bramkami z rzędu (24-26), ale podopieczni Gudmundssona nie dali sobie wyrwać końcowego triumfu. Dla Danii to pierwszy medal w męskiej piłce ręcznej, od razu z najcenniejszego kruszcu.

“Biało-czerwoni” nie zdołali zrehabilitować się za półfinałową porażkę i po raz drugi ulegli w Rio Niemcom (25-31). W pierwszej części nasi prowadzili nawet 8-5, ale później przyszedł okres ośmiu minut bez zdobytej bramki i mimo intensywnej pogoni do przerwy nasi zachodni sąsiedzi wygrywali 17-13. W drugich 30 minutach trudno było podopiecznym Dujszebajewa zbliżyć się do rywali. Na sześć minut przed końcem było 23-27. Końcówka nie należała jednak do Polaków, którzy kończą turniej na czwartej pozycji.

Siatkówka mężczyzn: Złoto Brazylia, Srebro Włochy, Brąz USA

Finał: Brazylia – Włochy 3-0 (22, 26, 24)

Brazylia: Bruno, Wallace, Felipe Fonteles, Mauricio, Lucas, Ricardo, Sergio Santos (libero) oraz William, Evandro, Borges.

Włochy: Juantorena, Giannelli, Zaytsev, Lanza, Buti, Birarelli, Colaci (libero) oraz Sottile, Rossini, Antonov.

Olimpijskie złoto w turnieju siatkarzy wraca do Brazylii po 12 latach. Trenerem “Canarinhos” podobnie jak w Atenach jest Bernardo Rezende. W pierwszym secie gospodarze początkowo mieli problemy na przyjęciu, ale szybko uporządkowali grę i po serii punktów prowadzili 16-12. Później kontrolowali grę i nie dali się dogonić Italii. Druga partia miała bardzo podobny przebieg. Oba zespoły miał w końcówce szanse na zwycięstwo, jednak Brazylia wykorzystała trzecią piłkę setową i wyszła na prowadzenie 2-0. Włosi nie zamierzali się poddawać. Po kilku dobrze rozegranych kontratakach i lepszej grze w bloku objęli prowadzenie 17-15. Nie utrzymali przewagi i zrobiło się po 22. Dopingowani przez kibiców w hali Maracanãzinho wicemistrzowie świata lepiej zagrali w następnych akcjach. Wykorzystali drugą piłkę mistrzowską i po raz trzeci w historii zdobyli mistrzostwo olimpijskie.

W meczu o brąz Rosjanie prowadzili już 2-0 po setach wygranych do 23 i 21. W trzeciej partii inicjatywy przejęła reprezentacja USA, szybko osiągnęła kilka punktów przewagi, zwyciężając 25-19. Identyczny wynik padł w czwartym secie i o końcowym wyniku zdecydował tie-break. Lepiej w niego weszli Rosjanie, ale po akcji Williama Priddy’ego było 10-9 dla podopiecznych Johna Speraw. Nie pozwolili już sobie na utratę koncentracji i wygrali 15-13.