Przygotowania do startu w igrzyskach rozpocząłem już przed mistrzostwami Europy. Miałem zgrupowanie w Manchesterze i w Iranie. Pomiędzy miałem turnieje kontrolne w Niemczech i w Hiszpanii. Następnie trenowałem trzy tygodnie w Poznaniu przed samymi ME. Po mistrzostwach, gdzie zająłem piąte miejsce, udało mi się również wywalczyć taką samą lokatę w jednym z turniejów kontrolnych.
Po powrocie był czas na lekkie treningi. Start w mistrzostwach Polski traktowałem sparingowo. Po zawodach wróciłem do ostrych treningów. Te trwały aż do turnieju w Grecji. Przed nim zrobiłem tygodniową przerwę w ciężkich przygotowaniach, nabrałem świeżości i wygrałem tam. Potem znowu do nich wróciłem. W lipcu wyjechałem do Ośrodka Przygotowań Olimpijskich COS w Zakopanem. Dwa tygodnie trenowałem z kadrą U-21 oraz moim sparingpartnerem – wicemistrzem Europy Jarkiem Mecmajerem.
Jeszcze później wyjechałem do Wałcza i trenowałem z Mikołajem Szaferskim z naszego klubu, który jest bardzo dobrym sparingpartnerem, tym bardziej, że jest silniejszy, bo startuje jedną kategorię wyżej (74). Tam również rywalizowałem z reprezentantami Armenii, brązowym medalistą ME oraz zawodnikiem z Izraela, który miał okazję walczyć i wygrywać z moim pierwszym przeciwnikiem na IO.
Do Poznania wróciłem 30 lipca. Tutaj czas spędziłem głównie na lekkich treningach i odpoczynku. Obecnie nabieram świeżości, aby być gotowym na 18 sierpnia. Oczekiwania względem startu mam takie same jak zawsze – chcę zdobyć olimpijski medal – jakikolwiek on nie będzie. Najważniejsze, żeby dać z siebie wszystko i wytrzymać psychicznie.