Jego klub, Fc Barcelona dał mu ultimatum, albo Copa America albo Igrzyska. Brazylijczyk wybrał to drugie wydarzenie. A jak widać reprezentacja Brazylii na tym straciła, w słabym stylu odpadła już po fazie grupowej. Ofiarami przepisu, który stanowi, że w kadrze olimpijskiej może znaleźć się tylko trzech piłkarzy powyżej 23 roku życia byli już m.in. David Beckham czy Ronaldinho. Niby kwalifikację zdobywa ekipa do lat 23, ale równie dobrze w eliminacjach mogliby grać profesjonaliści. Futbol, by tylko na tym zyskał.
A piłkarze? Tutaj sprawa ma się trochę gorzej. Przecież w trakcie sezonu są eksploatowani do granic ludzkich możliwości, grając w sezonie po kilkadziesiąt meczów. Te kilka meczów więcej ich organizm mógłby nie wytrzymać. A właściwie od razu po zakończenia zmagań olimpijskich, ruszają najlepsze ligi europejskie. Czasu na regenerację właściwie nie ma. Nie mówiąc o wakacjach. Dlatego nie ma co naciskać, każdy gracz powinien decydować co jest dla niego najważniejsze. Chyba, że klub zadecyduje za niego lub selekcjoner reprezentacji olimpijskiej nie zabierając go na turniej.
Jednak ten turniej ma w głównej mierze za zadanie wykreować gwiazdy piłki nożnej. Swoje profesjonalne kariery na tym turnieju rozpoczynały takie tuzy jak: Javier Mascherano, Carlos Tevez czy Sergio Aguero. Jak widać turniej olimpijski może otworzyć drzwi do wielkiego futbolu.