Dla obu tenisistek turniej w Montrealu jest ostatnim sprawdzianem przed występem na Igrzyskach Olimpijskich w Rio. Faworytką tego pojedynku była popularna „Isia”, która jest zdecydowanie wyżej sklasyfikowana w rankingu WTA, a także wygrała cztery z pięciu spotkań z Rumunką.
Agnieszka na potwierdzenie tego słów rozpoczęła mecz z wysokiego C, przełamując rywalkę. Początek był zdecydowanie zdominowany przez Radwańską, która wygrała pierwsze cztery gemy. Dopiero przy swoim trzecim gemie serwisowym Niculescu potrafiła obronić podanie. Nie zdało się to jednak na wiele. Agnieszka kontrolowała przebieg seta i spokojnie utrzymała wywalczoną przewagę, dodatkowo jeszcze raz przełamując rywalkę.
Druga odsłona meczu rozpoczęła się od zwycięstw serwisowych obu zawodniczek i… pięciu przełamań z rzędu! Jedno więcej zapisała na swoim koncie jednak Niculescu i to ona znalazła się w korzystniejszej sytuacji. Wydawało się, że za chwilę będziemy świadkiem trzeciego seta, gdyż Rumunka prowadziła przy własnym podaniu 4:5 i 15:40, ale Radwańska pokazała klasę odrabiając stratę, a później wykorzystując break-point. Ta sytuacja wyraźnie załamała Niculescu, która przegrała kolejne dwa gemy i ostatecznie poległa w spotkaniu z Polką.
Kolejną przeciwniczką Agnieszki Radwańskiej będzie Rosjanka Anastasia Pavlyuchenkova (16).