Szermierka znajduje się programie Igrzysk Olimpijskich od samego początku, od pierwszych, które odbyły się w Atenach w roku 1896. Przeprowadzono wtedy męską rywalizację w trzech konkurencjach: floret indywidualnie, floret indywidualnie dla zawodowców oraz szabla indywidualnie. Panie po raz pierwszy powalczyły na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w roku 1924.
Już w roku 1928 doczekaliśmy się pierwszego polskiego medalu w szermierce. Drużynowy brąz przywieźli szabliści w składzie Tadeusz Friedrich, Kazimierz Laskowski, Aleksander Małecki, Adam Papée, Władysław Segda i Jerzy Zabielski. Na pierwszy indywidualny krążek musieliśmy czekać do Igrzysk w Melbourne w roku 1956, a srebro zdobył wtedy polski szablista wszechczasów Jerzy Pawłowski. Był to dla niego jeden z pięciu medali zdobytych na IO.
Od tego czasu biało-czerwoni szermierzy na igrzyskach poczynali sobie bardzo dobrze. Na ten moment, zdobyli oni dla Polski 22 medale – 4 złote, 4 srebrne oraz 9 brązowych. Oprócz wspomnianego Pawłowskiego najwybitniejszymi szermierzami są Witold Woyda (4 medale z czego 2 złote) oraz Egon Franke (3 medale z czego 1 złoty). Nie można też zapomnieć o naszych zawodniczkach. Tutaj na szczególną pochwałę zasługuje ikona polskiego floretu – Sylwia Gruchała, która zdobyła srebrny medal na IO w Sydney w roku 2000 oraz brązowy, cztery lata później, w Atenach.
Niestety, coś zacięło się podczas ostatnich zmagań najlepszych zawodników na świecie w Londynie. Po medalowych igrzyskach we wspomnianych wcześniej Sydney, Atenach czy też Pekinie, w stolicy Wielkiej Brytanii nie udało się nic wywalczyć. Najwyższe miejsce – piąte, zajęły drużynowo florecistki w składzie Sylwia Gruchała, Karolina Chlewińska, Martyna Synoradzka oraz Małgorzata Wojtkowiak.
Na Igrzyskach w Rio De Janeiro Polskę będzie reprezentować pięcioosobowa ekipa, złożona tylko z kobiet. Kwalifikacje wywalczyły: Hanna Łyczbińska oraz drużyna polskich szablistek. Mimo zapewnionych biletów do Brazylii, o medale będzie bardzo ciężko. Łyczbińska była ostatnią Europejką, która zapewniła sobie występ w Rio de Janeiro, zaś polska drużyna awans zawdzięcza braku w czołowej „16” światowego rankingu przedstawiciela Afryki. Miejmy jednak nadzieję, że Rio okaże się magicznym miejscem dla naszych dziewczyn i wspaniała medalowa tradycja zostanie wznowiona.