W Rio zobaczymy trzy drużyny z RPA. Będą to piłkarze, piłkarski oraz rugbyści w siedmioosobowej odmianie tego sportu.
Reprezentacja będzie najsilniejsza w konkurencjach lekkoatletycznych i pływackich.
W biegu na 800 metrów wystartuje Caster Semenya. Po perturbacjach natury pozasportowej 25-latka jest w tym sezonie w wyśmienitej formie. Była jedną z gwiazd mistrzostw Afryki. Z wynikiem 1:56.64 prowadzi w tabelach światowych. Jest również wysoko na 1500 m.
Objawieniem igrzysk może być Wayde van Niekerk, zeszłoroczny mistrz świata na 400 m. W marcu został pierwszym sprinterem w historii, który pokonał magiczne bariery na 100 m (10 sekund), 200 m (20 sekund) i 400 m (44 sekundy). Na dystansie jednego okrążenia będzie głównym rywalem LaShawna Merritta oraz Kiraniego Jamesa.
O finały w swoich konkurencjach mogą powalczyć Akani Simbine (100 m), L. J. van Zyl (400 m ppł.), Godfrey Khotso Mokoena (skok w dal) i Sunette Viljoen (rzut oszczepem).
Na trzech dystansach popłynie zapewne Chad le Clos (mistrz olimpijski z Londynu na 200 m delfinem). Rok temu na MŚ zdobył dwa medale. Złota na 100 m stylem klasycznym będzie bronił Cameron van der Burgh, również medalista ostatniego czempionatu globu z Kazania. Na olimpijskim basenie nie zobaczymy żadnej kobiety w barwach RPA. Te wystartują jedynie na otwartym akwenie.
Na starcie rywalizacji w wioślarskiej dwójce podwójnej wagi lekkiej pojawią się John Smith i James Thompson. Obaj w Londynie byli członkami złotej osady w czwórce bez sternika wagi lekkiej.
W triathlonie o podium może powalczyć Richard Murray. Kibice mogą żałować, że do Rio nie wybierają się czołowi golfiści świata – Louis Oosthuizen i Charl Schwartzel.
Dla olimpijskiej reprezentacji RPA występ w Londynie był najlepszym od Atlanty. Po powrocie na igrzyska w 1992 roku medali nigdy nie było więcej, niż sześć, dlatego ta liczba powinna wszystkich zadowolić.