FOT. ZUMAPRESS.com / NEWSPIX.PL
FOT. ZUMAPRESS.com / NEWSPIX.PL
Znamy półfinalistów Grupy Światowej Pucharu Davisa
W Belgradzie, Pesaro, Trzyńcu i Beaverton wyłoniono najlepszą czwórkę tegorocznych rozgrywek o Puchar Davisa. Wszystkie spotkania wygrały reprezentacje gości. Z marzeniami o triumfie muszą pożegnać się m.in. Serbowie, Czesi i Amerykanie.
Dyscyplinę wspiera:
Tomasz Kawczyński
18 lipca, 2016 21:57

W stolicy Serbii gospodarze podejmowali broniących Pucharu Davisa sprzed roku Brytyjczyków. W obu drużynach brak było największych gwiazd – Novaka Đokovicia i Andy’ego Murraya. Dodatkowo nie pojawił się Viktor Troicki.

Bohaterem gości okazał się Kyle Edmund. Sklasyfikowany na 68. miejscu w rankingu ATP 21-latek wygrał obie gry singlowe. Pokonał Janko Tipsarevicia i Dušana Lajovicia. Wielka Brytania triumfowała również w deblu (triumfowali Dominic Inglot z Jamie Murrayem) i już po czterech pojedynkach mogła cieszyć się z końcowego triumfu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości 3-2.

W Pesaro tylko Fabio Fognini nawiązał walkę z reprezentantami Argentyny. Wygrał w trzech setach z Juanem Mónaco. Nie udało mu się jednak powtórzyć tego wyniku przeciwko Federico Delbonisowi.

Najwięcej emocji było w grze deblowej. Guido Pella i powracający do Pucharu Davisa po niemal czterech latach Juan Martín del Potro potrzebowali pięciu setów, by pokonać Fogniniego i Paolo Lorenziego. Czwarty pojedynek singlowy nie odbył się, a Argentyna wygrała mecz 3-1.

Sporo emocji było w Werk Arenie w Trzyńcu. Czesi prowadzili po zwycięstwie Lukáša Rosola nad Jo-Wilfriedem Tsongą w pięciu setach. Później jednak w pojedynku Lucasem Pouille’m rady nie dał Jiří Veselý, a Rosol z Radkiem Štěpánkiem ulegli parze Pierre-Hugues Herbert – Nicolas Mahut.

Triumf “Trójkolorowych” przypieczętował Tsonga. Dziesiąty zawodnik na świecie potrzebował czterech setów, by zwyciężyć Veselý’ego. Grający bez Tomáša Berdycha Czesi przegrali 1-3.

Najbardziej zacięty pojedynek oglądali kibice w Beaverton w stanie Oregon. Amerykanie prowadzili już 2-0 po wygranych Jacka Socka nad Marinem Čiliciem i Johna Isnera nad Borną Ćoriciem. Końcowe zwycięstwo mogli zapewnić bracia Bryanowi, ale niespodziewanie ulegli po czterosetowej walce Čiliciowi oraz Ivanowi Dodigowi.

Chorwacja poszła za ciosem i wykorzystała szansę. Odbudowali się Čilić i Ćorić, odnosząc po singlowym zwycięstwie.

W porównaniu z ubiegłorocznymi półfinałami tylko Wielka Brytania i Argentyna zachowały swoją pozycję. Te drużyny zmierzą się w bezpośrednim starciu o finał. W drugiej parze Chorwacja podejmie Francję. Oba spotkania odbędą się w dniach 16-18 września.