Kubot i Peya w spotkaniu półfinałowym ograli w trzech setach (4-6, 7-6, 10-3) Henriego Kontinena (Finlandia) oraz Johna Peersa (Australia).
W pierwszej partii lepiej prezentowali się rywale, którzy mieli aż siedem szans na przełamanie, a wykorzystali jedną w dziesiątym gemie. W drugim secie Polak i Austriak nie pozwolili sobie na przegranie swojego podania. Ta odsłona musiała zakończył się tie-breakiem, wygranym przez Kubota i jego partnera 7-4. O awansie do finału zdecydowało ich zwycięstwo w mistrzowskim tie-breaku. Od początku grali lepiej, wyszli na 5-0 i nie pozwolili Finowi i Australijczykowi na odrobienie strat.
W Waszyngtonie Kubot i Peya ograli wcześniej dwie pary amerykańskie (Brian Baker/Austin Krajicek oraz Steve Johnson/Jack Sock).
Najlepszy debel turnieju w stolicy USA otrzyma ponad 108 tys. dolarów do podziału i 500 punktów do rankingu, natomiast pokonani w finale – przeszło 50 tys. dolarów i 300 pkt.
34-letni tenisista z Lubina nie ma jeszcze w tym sezonie deblowego tytułu na koncie. Dwukrotnie dochodził do finału, ale wspólnie z Marcinem Matkowskim przegrał w Estoril, a w parze z Peyą w Halle. Kubot w parze z Austriakiem świetnie spisał się na French Open, gdzie dopiero w półfinale zatrzymali ich bracia Bryanowie.
Spośród trzynastu dotychczasowych triumfów, najcenniejszy jest ten wywalczony w Australian Open 2014. Wówczas Kubot wraz ze Szwedem Robertem Lindstedtem pokonał w finale parę Eric Butorac/Raven Klaasen. Na koncie Polaka są też wygrane w Stuttgarcie, Wiedniu czy Casablance.
Obecnie plasuje się na 23. miejscu w deblowym rankingu ATP. Najwyżej był na siódmej pozycji.