W półfinale gry pojedynczej Jakub Dyjas był wyraźnie słabszy od Francuza Emmanuela Lebessona. Młodego Polaka mogła sparaliżować stawka spotkania. Wcześniej w Budapeszcie prezentował się wyśmienicie. Brąz zresztą jest, bez najmniejszej wątpliwości, jego życiowym sukcesem na arenie międzynarodowej. Wielu ekspertów już po IO w Rio de Janeiro twierdziło, że wybuch jego talentu jest tylko kwestią czasu. Andrzej Grubba był czterokrotnym medalista ME w singlu. Czy Dyjas nawiąże do sukcesów legendarnego zawodnika? Czas pokaże. Papiery na wielką karierę ma bez wątpienia.
Medal z jeszcze cenniejszego kruszcu Dyjas wywalczył w grze deblowej. W niej wraz z Danielem Górakiem dorarł aż do finału. W nim – po wyrównanym meczu – polska para musiała uznać wyższość niemiecko-duńskiego duetu Patrick Fraziska, Jonathan Groth. Biało-czerwoni przegrali 2:4, ale w szóstym secie byli bardzo blisko doprowadzenia do wyrównania stanu meczu. Proste błędy w końcówce zadecydowały o porażce, ale nasi reprezentanci mogą wracać z Budapesztu z podniesionymi głowami.
W najbliższych dniach przybliżymy Wam sylwetkę naszego dwukrotnego medalisty ME i przeprowadzimy wywiad z zawodnikiem. Tymczasem zobaczcie skrót meczu półfinałowego Jakuba Dyjas z Emmanuelem Lebessonem.
https://www.youtube.com/watch?v=BpWUr4VMc10