Linette do turnieju głównego w stolicy Japonii musiała przebijać się przez eliminacje. W nich pokonała trzy przeciwniczki (jedną Amerykankę i dwie reprezentantki gospodarzy). Rywalką w I rundzie właściwej drabinki była Olesja Pierwuszina z Rosji (4-6, 6-2, 6-3). O ćwierćfinał Polka grała z Julią Putincewą.

Rok temu Linette ograła tenisistkę z Kazachstanu w chińskim Tianjin. Putincewa w Tokio pokazała niezła dyspozycję w pierwszym spotkaniu, gdy wyeliminowała rozstawiona z piątką Madison Keys.

W pierwszym secie Linette została jeden raz przełamana przez rywalkę. Na dodatek zdobyła niemal tyle samo punktów. Niestety to wystarczyło Putincewej do wygrania całej partii 6-4. Kolejny set był bardzo nerwowy. Obie zawodniczki popełniały sporo niewymuszonych błędów. Jeden przespany gem serwisowy Kazaszki kosztował ją przegraną. Polka przełamała podanie, wyszła na 5-3, a następnie poprawiła własnym serwisem.

Decydująca partia była niesamowicie zacięta. Linette szybko przełamała rywalkę, ale po chwili nie utrzymała własnego serwisu. Putincewa była bliska końcowego triumfu przy stanie 5-3 i 40-15. Nasza tenisistka skutecznie obroniła dwa meczbole. Wygrała cztery gemy z rzędu i triumfowała w całym meczu (4-6, 6-3, 7-5). Spotkanie trwało niemal trzy godziny.

Linette zagra w ćwierćfinale z Caroline Wozniacki. Nadal mamy szanse na polski półfinał w Tokio. W drugiej parze dolnej drabinki Agnieszka Radwańska będzie bowiem rywalizować z Monicą Puig.