Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel po porażce w pierwszym spotkaniu z Rosjanami wiedzieli jak wysoka jest stawka kolejnego spotkania. Wiedzieli też, że mierzą się z najsilniejszą parą w grupie – wicemistrzami świata. W pierwszym secie klasa przeciwników była widoczna na pierwszy rzut oka. Holendrzy świetnie atakowali i od początku kontrolowali grę. Skończyło się na wyniku 21:17.
Lepiej nasi siatkarze spisali się w drugiej partii. Znów nie zaczęło się najlepiej, ale Fijałek i Prudel potrafili odrobić trzy punkty straty. Wreszcie udało im się wyjść na prowadzenie – 14:13. Holendrzy nie uniknęli własnych błędów, a dodatkowo w bloku świetnie spisywał się Prudel. W ten sposób Polak zdobył też decydujący punkt w secie. Wygraliśmy 21:19.
Początek tie-breaka był obiecujący. Siatkarze walczyli punkt za punkt. Naszym siatkarzom udało się doprowadzić do stanu 8:8, lecz końcówka w ich wykonaniu była słabsza. Holendrzy zdobywali kolejne punkty, także dobrymi blokami. Wygrali 15:9. Po tej porażce Polacy wciąż mają szansę na awans do 1/8 finału. Prócz zwycięzców grup i zespołów z drugich miejsc, do kolejnej rundy przejdą też cztery zespoły z trzeciej pozycji. Bez wygranej się jednak nie obędzie. W czwartek o 17 para zmierzy się z Chilijczykami Marco i Estebanem Grimaltem.