
Fot. Facebook/Karol Robak
Wczoraj przylecieliśmy do Rio. Pogoda nie dopisała, ale dziś było już lepiej. Na razie czas spędzany tutaj to głównie poznawanie, co gdzie jest i lekkie treningi. Panuje tu olimpijski klimat. Nie mamy na co narzekać. Siłownia jest w porządku, a stołówka naprawdę duża.
Trudno jednak powiedzieć, żeby coś nas jakoś szczególnie zaskoczyło. Mamy tu kontakt ze wszystkimi naszymi sportowcami. Mieszkamy w jednym bloku, więc często widzimy się z innymi zawodnikami. Obok nas w blokach mieszkają Niemcy i Belgowie.
Wieść o medalach naszych wioślarek dziś szybko się rozniosła. Każdy ma tu dostęp do Internetu, wszędzie w wiosce są telewizory, więc jak tylko startują jacyś Polacy, to zawsze zbierze się jakaś grupka, która ogląda ich występ. Ja akurat startu wioślarek nie widziałem, bo byłem w drodze na spotkanie Polaków z Egiptem.
Dziś miałem okazję zobaczyć mecz i mam jeden trening. Jutro już będą dwa treningi, więc nie będzie czasu, aby gdzieś się wybrać.