Cały turniej w wykonaniu naszego zawodnika był znakomity. Już w pierwszej walce odprawił on z kwitkiem Axela Clergeta z Francji. Pokonał go bardzo efektownie przez waza-ari w samej końcówce pojedynku. Emocje sięgnęły jednak zenitu w drugiej walce, bo w niej nasz zawodnik rzucił na ippon wspomnianego Iliadisa. To wyczyn nie lada, o czym przekonali się zawodnicy wchodzący na tatami na całym świecie.
W ćwierćfinale nasz zawodnik wykonał aż dwa skuteczne rzuty. Sędziowie ocenili je na waza-ari i ippon, dzięki czemu nasz zawodnik wygrał z solidnym i zawsze groźnym Szwedem Marcusem Nymanem.
– Piotr walczył w Kazaniu znakomicie – ocenił postawę swojego klubowego podopiecznego trener Artur Kejza. – Pokazał ogromne serce i pełen wachlarz umiejętności. Brązowy medal jest ukoronowaniem jego znakomitej postawy.
Niestety, w półfinale od naszego reprezentanta lepszy okazał się Gruzin Varlam Liparteliani. Nie zraziło to jednak walecznego Polaka, który, pomimo tego, że przegrywał karami 2-1 z Serbem Aleksandrem Kukujl zdołał przeprowadzić akcję sumi gaeshi, wycenioną przez sędziów na waza-ari. Walkę zakończył efektownym trzymaniem i w pełni zasłużenie przywozi nad Wisłę medal ME.
W tej kategorii wagowej rywalizował też drugi z naszych zawodników – Patryk Ciechomski. Niestety po pierwszej wygranej walce z Portugalczykiem Tiago Rodriguesem nie sprostał on znakomitemu Węgrowi Krisztianowi Toth.
Złoto przypadło w udziale Warłamowi Lipartelianiemu, wcześniejszemu pogromcy Kuczery, a na drugim stopniu podium stanął Toth, który zakończył kazańską przygodę Ciechomskiego. Niestety cała kadra wypadła zdecydowanie poniżej oczekiwań. Podsumowanie ich występu na ME już jutro na portalu 5kolek.pl.