Fot. fivb.org
Fot. fivb.org
Koniec marzeń o powtórzeniu wyniku reprezentacji Wagnera
Na ćwierćfinale w turnieju olimpijskim zatrzymali się nasi siatkarze. Reprezentacja Polski przegrała z Amerykanami w trzech setach. Nasi siatkarze w każdej z partii byli wyraźnie słabsi od przeciwników. W drugim secie prowadzili 18:13, a skończyło się na porażce 22:25.
Jarosław Więcławski
17 sierpnia, 2016 20:34

Na początku spotkania żadna ze stron się nie wyróżniała. Gra była bardzo wyrównana, toczyła się punkt za punkt. Obie drużyny popełniały też sporo błędów. Na dwa punkty przewagi Amerykanie po raz pierwszy wyszli przy stanie 13:11. Polacy odrobili straty, doprowadzili do wyniku 16: 16, by po chwili znów przegrywać dwoma punktami. Nie pomogła przerwa, którą przy stanie 21: 18 wziął trener Antiga. Chwilę później na boisku pojawili się Fabian Drzyzga i Dawid Konarski, ale również te zagranie nie przyniosło pożądanego efektu. Nasi siatkarze do odrabiania strat ruszyli, gdy przegrywali już 20:24. Udało im się doprowadzić do stanu 23: 24, ale ostatnie słowo należało do Russella.

Znacznie lepiej wyglądał w naszym wykonaniu początek drugiego seta. W wyjściowej szóstce pojawił się Kłos, który zastąpił Nowakowskiego. Ten drugi w pierwszym secie odniósł uraz. Polacy od początku byli zdeterminowani do lepszej gry. Prowadziliśmy już 8: 4 i 9: 6, ale po świetnych zagrywkach Andersona o czas przy stanie 9: 8 poprosił Antiga. Po nim znów my graliśmy lepiej. Po kolejnych dobrych zagraniach i błędach rywali prowadziliśmy 14:10. Chwilę później wyszliśmy na pięciopunktowe prowadzenie. Wszystko zaczęło się psuć od stanu 18:13. Amerykanie zdobyli trzy punkty z rzędu, dwa po błędach naszych zawodników. Dobry atak Kurka nie pomógł, bo zaraz na tablicy było 18:19. W tym momencie Antiga poprosił o czas. Po nim z zagrywki punkt zdobył Sander. Rywale szybko wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Przy 22: 20 zagrywkę zepsuł Holt, a nam udało się po chwili doprowadzić do wyrównania. Pod koniec dwukrotnie w siatkę wpadł Kubiak. Seta przegraliśmy do 22.

Wynik na początku trzeciej partii nie był najgorszy, ale źle wyglądała nasza gra. Amerykanie lepiej spisywali się w ataku i przyjęciu, co szybko pozwoliło im wyjść na wyższe prowadzenie. Przy stanie 9:6 Antiga poprosił o czas. Sytuacja z minuty na minuty była gorsza. Gdy przegrywaliśmy 9:12, Mikę zastąpił Buszek. Zaraz wszyscy nasi siatkarze zeszli na czas. Było już 9:14. Dobry atak Kubiaka i as serwisowy Bieńka nie zmieniły obrazu spotkania. Kurek najpierw został zablokowany, a potem posłał piłkę w aut. Gdy odzyskaliśmy piłkę, zepsuł z kolei zagrywkę. Po kilku akcjach ten sam błąd popełnił Kłos, a my przegrywaliśmy już 15:20. W końcówce ten element wyglądał bardzo słabo – kolejny punkt stracił w ten sposób Kubiak. Dobre akcje przeplatały się ze słabymi. Z 18:23 wyszliśmy na 20:23, gdy o czas poprosił trener Amerykanów. Po przerwie rywale postawili kropkę nad i.

Amerykanie dołączyli do Rosjan, którzy są już w półfinale. My po raz czwarty z rzędu odpadliśmy z turnieju olimpijskiego w ćwierćfinale.

Polska – USA 0:3 (23:25, 22:25, 20:25)

Polska: Łomacz, Kurek, Kubiak, Bieniek, Nowakowski, Mika, Zatorski (L) oraz Kłos, Buszek i Konarski

USA: Christenson, Anderson, Sander, Holt, Russell, Lee, Shoji (L)