Bój o prymat na globie zgromadził 13 reprezentacji. Zawodniczki „Sbornej” w pierwszej fazie turnieju miały wolny los, a później mierzyły się kolejno z Węgierkami (45:31) i Koreankami (43:38).
W decydującym spotkaniu Rosjanki musiały stawić czoła Włoszkom. Była to powtórka finału z ubiegłego roku. Wtedy lepsze okazały się zawodniczki z południa Europy. Tegoroczny finał był bardzo zacięty. Włoszki miały już osiem punktów starty, kiedy na planszy pojawiła się aktualna numer jeden na świecie Arianna Errigo, która odrobiła aż sześc z nich.
Wtedy do pracy wzięła się światowa „dwójka” Inna Deriglazova. Rosjanka zanotowała cztery dobre starcia co dało jej drużynie zwycięstwo 45:39 i w ostateczności tytuł.
Na planszach w Brazylii pojawiły się także Polki w składzie: Magdalena Knop, Martyna Jelińska, Hanna Łyczbińska i Sylwia Gruchała. W pierwszej rundzie nasze panie uległy minimalnie Węgierkom 42:43, co sprawiło że Biało-Czerwone trafiły do drabinki przegranych. Tam stoczyły kolejne dwa spotkania – jedno zwycięskie 45:25 z Japonią oraz jedno zakończone porażką 36:45 z Kanadą. Ostatecznie dało to naszym reprezentantkom 10. miejsce.