Eliminacja Sereny Williams już w tej fazie turnieju trzeba traktować w skali „giga-sensacji”. Amerykanka była zdecydowana faworytką do złotego medalu lub co najmniej do walki o którykolwiek z kruszców. Pojedynek z dwudziestą na świecie Svitoliną miał być „szybki, łatwy i przyjemny”. Okazał się być decydujący.
Początek meczu nie wskazywał na taki obrót spraw. Williams inaugurującego gema wygrała bez straty punktu. Do pierwszej małej niespodzianki doszło przy kolejnym podaniu Sereny. Svitolinie udało się wywalczyć break-point i od razu go wykorzystać. Liderka światowego rankingu nie pozostała dłużna. Już w kolejnej odsłonie odrobiła stratę podania. Wydawało się, że Serena za chwilę przejmie kontrolę nad spotkaniem, gdyż w szóstym gemie prowadziła już 30:0 przy podaniu Svitoliny. Ukrainka wyszła jednak z opresji i obroniła serwis. Co więcej, w następnej odsłonie pierwszego seta ponownie uzyskała szansę na przełamanie Amerykanki i ponownie wykorzystała ją. Williams nie potrafiła odpowiedzieć na taki przebieg sytuacji, a Elina zakończyła seta przy, jakżeby inaczej, pierwszej okazji. (4:6)
Amerykanka nie przypominała tenisistki sprzed kilku miesięcy czy też paru tygodni, która w niespełna godzinę odprawiała z kwitkiem kolejne rywalki. Drugi set rozpoczął się identycznie jak inauguracyjna partia – gem do zera dla Sereny, odpowiedź Svitoliny i przełamanie Williams przez Ukrainkę. Liderka próbowała jeszcze ratować losy meczu i swojego olimpijskiego występu w szóstym gemie, gdy odrobiła serwisową stratę (3:3), jednak już po kolejnym gemie Svitolina miała ponownie na swoim koncie jeden wykorzystany break-point więcej. Swój serwis Svitolina wygrała na „sucho”, a następnie świetnie rozpoczęła decydujący gem przy serwisie Sereny, obejmując prowadzenie 0:40 i zyskując trzy piłki meczowe. Pierwszych dwóch nie udało się Ukraince wykorzystać, ale trzeciej szansy Svitolina nie przegapiła. (3:6) Sensacja stała się faktem!
Odpadniecie Sereny oznacza, że zarówno w turnieju męskim jak i damskim nie ma już zawodników rozstawionych z numerem pierwszym. W pierwszej rundzie rywalizacji singlistów odpadł Serb Novak Djoković. Więcej o jego meczu dowiecie się tutaj.