Kanadyjka nie ma najlepszych wspomnień z rozegranych spotkań przeciwko Polce. Obie tenisistki dotychczasowo grały ze sobą trzykrotnie i za każdym razem to Radwańska okazywała się lepsza. Nic więc dziwnego, że rozstawiona z numerem pierwszym „Isia” była zdecydowaną faworytką meczu.
Spotkanie rozpoczęło się od serwisu Bouchard, jednak to Radwańska przejęła inicjatywę i miała dwie szanse na przełamanie. Kanadyjka wyszła z opresji obronną ręką i najpierw odrobiła straty, a później zwyciężyła premierowego gema. Przy kolejnym swoim podaniu Kanadyjka nie była już jednak w stanie przeciwstawić się Radwańskiej i Polka uzyskała przewagę. „Isia” grała bardzo pewnie i ani razu nie dała szansy nawet na break-pointa dla Bouchard. Dodatkowo, w dziewiątym gemie jeszcze raz odebrała serwis rywalce, czym ostatecznie zakończyła pierwszego seta.
Zupełnie niespodziewanie rozpoczęła się druga partia. Bouchard wykorzystała pierwszą piłkę na przełamanie Polki i objęła prowadzenie. Nie cieszyła się jednak z niego długo, gdyż po chwili Radwańska stratę odrobiła. W kolejnych czterech gemach tenisistki ponownie po razie odebrały serwis rywalce i na korcie mieliśmy „status quo”. Decydująca okazał się gem numer osiem. Radwańska wygrała trzy piłki wprowadzane do gry przez Bouchard i przy drugiej szansie przełamała Kanadyjkę po raz trzeci w drugim secie. To wystarczyło, aby odnieść zwycięstwo. Radwańska zakończyła spotkanie przy pierwszej piłce meczowej.
Kolejną rywalką Polki będzie Dominika Cibulkova (12). Początek polsko-słowackiego meczu jest planowany na czwartek o godzinie 11:00.